You are here
EA Access na PlayStation 4 – czy jest się z czego cieszyć? Gry konsole 

EA Access na PlayStation 4 – czy jest się z czego cieszyć?

W końcu stało się coś, co do tej pory wydawało się niemożliwe. EA Access na PlayStation 4 pojawić ma się już za kilka miesięcy i konsolowcy będą mogli skorzystać z całkiem pokaźnej biblioteki gier do wyboru. Jakie są warunki skorzystania z subskrypcji? Nie takie złe, jak można było przypuszczać, ale jest też pewien haczyk.

EA Access na PlayStation 4

Gracze długo musieli czekać na ten moment, bo usługa od Electronic Arts zadebiutował przecież przed czteroma laty. Nie wiemy, jakich magicznych ruchów musiało dokonać Sony, żeby wreszcie wprowadzić ją do swojego sklepu, ale to coś, czego pewnie nigdy się nie dowiem. Nie ma co się nad tym dłużej zastanawiać, bo powinniśmy się cieszyć z czegoś nowego. Tylko czy aby na pewno jest się z czego cieszyć? Po głębszym zastanowieniu stwierdzamy, że… niekoniecznie.

EA Access na PlayStation 4

EA Access to coś, co może się spodobać miłośnikom cyfrowej dystrybucji, którzy nie znajdują dla siebie niczego interesującego w subskrypcji od Sony. Tam dostajemy losowe tytuły co miesiąc i zawsze jest coś, co komuś może nie pasować. Trzeba się z tym pogodzić, bo przecież nie da się dogodzić wszystkim. Brakowało trochę alternatywy dla posiadaczy konsoli od Sony, a szczególnie w naszym kraju, gdzie dostęp do PlayStation Now nie jest przecież dostępne. Tymczasem okazuje się, że EA Access na PlayStation 4 będzie można wykupić i to już od 4 lipca. Nie podano jeszcze polskich cen, ale liczymy na to, że i takie się pojawią.

Ile trzeba będzie wyłożyć z portfela, żeby dostać dostęp do cyfrowej biblioteki? Za miesiąc konsolowcy będą musieli zapłacić 4,99 dolarów, a za rok 29.99 dolarów. Subskrypcję wykupić będzie można za pośrednictwem PS Store, a dodatkowo przy zakupie gier od Electronic Arts ma przysługiwać jeszcze 10 procentowy rabat. Wielka szkoda, że nie zdecydowano się na inny podział pakietów i nie udostępniono na przykład okresu pół rocznego lub trzy miesięcznego. W miesiąc teoretycznie można sprawdzić to, czy podpasują nam konkretne tytuły, ale nie zawsze starczy czasu na to, żeby w nie dłużej pograć. Szczególnie wtedy, kiedy nie mamy całych dni wolnych, bo musimy chodzić do szkoły czy też pracy.

Warto będzie skorzystać z EA Access?

EA Access na PlayStation 4 będzie miało trochę mniejszą bibliotekę tytułów, niż jej wersja na konsolę Microsoft. Niestety, ale trzeba się z tym pogodzić, bo wygląda na to, że Sony zostało przez developera potraktowane trochę „na odwal się”. W co będzie można zagrać po wykupieniu subskrypcji? Między innym w cztery odsłony Fifa (16-18), trylogię Mass Effect oraz Mass Effect: Andromeda, Titanfall oraz Titanfall 2 czy Battlefield lub trylogię Dead Space. Wybór nie jest przesadnie duży, choć to oczywiście nie wszystkie z dostępnych w usłudze produkcji. Nie ma się co jednak oszukiwać, nie są to najnowsze z tytułów.

Dużą część z nich można czasem dostać na cyfrowych promocjach, więc to już kwestia każdego z graczy, czy zdecyduje się na subskrypcję, czy może będzie wykupywał tytuły osobno. Finansowo może wyjść podobnie, a szczególnie wtedy, kiedy interesuje nas raptem jedna czy dwie gry z udostępnionej listy. Warto też zastanowić się nad inna kwestią. Gracze mogą już posiadać wykupioną subskrypcję na usługę na PC czy Xbox One i czy to oznacza, że będą musieli zapłacić za nią jeszcze raz? Nie powiedziano tego wprost, ale podejrzewam, że właśnie tak trzeba będzie zrobić. Jeżeli ktoś już ma dostęp, to raczej nie będzie się ekscytował z tego, co ogłosiło właśnie Sony. Cała reszta powinna się solidnie na tym zastanowić. Cieszy to, że w PS Store pojawi się coś nowego, ale to dalej nic specjalnie interesującego.

Nowe gry oraz konsole, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: Twitter / EA / Sony

Related posts

Leave a Comment