You are here
Japoński hotel zwalnia roboty, bo sobie nie radzą z pracą artykuły News 

Japoński hotel zwalnia roboty, bo sobie nie radzą z pracą

Wydawałoby się, że technologia i jej rozwój sprawi, że ludzie przestaną być już potrzebni do wykonywania określonych prac. Częściowo tak się stało, a już w szczególności w dużych fabrykach, gdzie nastąpiła automatyzacja. Jednak chyba możemy spać spokojnie, bo japoński hotel zwalnia roboty, które miały obsługiwać ludzi. Dlaczego tak się stało?

Japoński hotel zwalnia roboty

Japonia to kraj pełen kontrastów. Z jednej strony ich podejście do kultury i niektórych jej aspektów potrafi szokować, a z drugiej są chyba najbardziej zaawansowanych technologicznie państwem na świecie. Przynajmniej na takie się kreują. Ciągle słyszymy o nowych rozwiązaniach, które wprowadzane są w kraju kwitnącej wiśni. Wielka szkoda, że to o którym teraz piszemy, okazało się fiaskiem. Może nie do końca, ale sukcesem też trudno je nazwać.

Japoński hotel zwalnia roboty

Hotel Henn-na zdobył swoją popularność poza granicami państwa z prostego powodu. Wchodząc do środka, recepcjonistą był tam nie człowiek, a robot, który w jednej ze swoich form był… dinozaurem. Już sama ciekawość musiała napędzić do hotelu całą masę nowych klientów, no bo kto nie chciałby zostać obsłużonym przez gadającego dinozaura. Okazuje się, że wszystko pięknie wyglądało tylko w folderach reklamowych, bo rzeczywistość okazała się wyjątkowo brutalna. Przynajmniej dla części załogi w hotelu Henn-na Hotel.

Jak donosi Wall Street Jurnal, japoński hotel zwalnia roboty i to w ogromnej ilości. Połowa z 243 robotów, które pracowały w wyżej wymienionej placówce, będzie musiała zmierzyć się z bezrobociem. Ewentualnie z koniecznością spotkania z programistą, bo cóż, nie wywiązywały się one z powierzonych im zadań. Niestety smutny los spotkał także verociraptora na recepcji, bo chłopak nie potrafił samodzielnie dobrze zeskanować paszportów gości. Musiała robić to za niego obsługa, a przecież nie po to został „zatrudniony”. Podobny los spotkał roboty, które miały zawozić bagaże podróżnych do ich pokoi. Tych w hotelu jest ponad setka, a urządzenia dziwnym trafem docierały jedynie do 24 z nich. Roboty na recepcji miały także problemy z odpowiadaniem na podstawowe pytania (np. rozkład lotów czy atrakcje turystyczne w okolicy).

Nie dziękuję za takiego asystenta

Najbardziej oberwało się jednak Churi. To dość sympatycznie wyglądający osobnik, który umieszczony był w każdy z hotelowych pokoi. Robot nie potrafił odpowiadać na podstawowe pytania, a miał służyć jako osobisty asystent i nie zawracać głowy obsłudze. Dodatkowo Churi potrafił się uaktywnić w środku nocy, słysząc… chrapanie. I niestety, ale goście i sami właściciele hotelu nie byli tym obrotem spraw zadowoleni. Przyszła więc pora na duże zmiany.

Churi

Za problemy z załogą odpowiada w dużej mierze problem z aktualizacjami. Te niestety nie pojawiały się w hotelu zbyt często, a to prowadziło do tego, że występowały problemy. Problemy, które musiała rozwiązywać załoga, której przecież w pierwszej kolejności w ogóle miało nie być w budynku. Przynajmniej nie w takiej ilości, jak jest teraz. Tutaj zadecydowały także pieniądze, bo znacznie taniej były pozbyć się problemu, niż go naprawić. Oczywiście sam fakt, że japoński hotel zwalnia roboty z roli pracowników to ciekawostka, ale nie powinniśmy rozpatrywać jej jako tego, że w przyszłości sytuacja może wyglądać inaczej. Jeżeli sprzęty byłby stale aktualizowane i serwisowane, zapewne problem by się nigdy nie pojawił. To jednak wymaga kosztów, które na chwile obecną mogą być po prostu za wysokie.

Czy potrzebujemy takich rozwiązań?

Za sukcesem hotelu stała jego innowacyjność. Sam przybytek wyposażony jest w multum nowoczesnych rozwiązań. Począwszy od oszczędzania energii poprzez automatyczne dostosowywanie oświetleń w pokojach, a skończywszy na odblokowywaniu drzwi za pomocą skanu twarzy. Jednak to roboty przyciągały tam publiczność i osoby, które chciały po prostu zaznać odrobiny przyszłości.

Takie rozwiązania to jeszcze ciekawostka, która za kilka, kilkanaście lat może okazać się rzeczywistością. Jednak teraz, kiedy japoński hotel zwalnia roboty i na powrót staje się prawie „normalny” widzimy, że do przyszłości jeszcze daleka droga.

Roboty budują roboty – nadciąga przyszłość i zaczyna od Chin

Nowe technologie i innowacyjne rozwiązania znajdziecie także w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: Wall Street Jurnal / The Verge / EnGadget – Mat Smith / Henn-na Hotel

Related posts

Leave a Comment