You are here
Neutralność sieci umiera przez Amerykanów artykuły News 

Neutralność sieci umiera przez Amerykanów

FCC, czyli Federalna Komisja Łączności (Federal Communicatios Commission) w USA zniosła zasadę nazwaną neutralność sieci. Oznacza to, że jesteśmy świadkami początku końca internetu, jaki znamy. Choć sprawa dotyczy mieszkańców Stanów Zjednoczonych, jestem przekonany, że prędzej czy później nasi rządzący wpadną na podobny pomysł.

Neutralność sieci

Internet jako taki stale ewoluuje i niestety regulacje dotyczące rzeczonego bytu coraz mocniej ingerują w jego istnienie. Niektóre z działań są oczywiście pozytywne, jak chociażby regulacja z 2016 roku, w myśl której dostawcy internetowi nie mieli możliwości podwyższania opłat za szybki dostęp do konkretnych serwisów oraz do blokowania stron, które nadmiernie obciążają łącze. Większość regulacji nie stanowi jednak ukłonu w stronę internauty. Ba — przeważnie przepisy godzą w jego dobro. Za przykład weźmy przegłosowanie zniesienia przepisu z 2016 roku.

Neutralność sieci w praktyce

Koniec równości, koniec zdrowej konkurencji i koniec dostępu do informacji wysokiej jakości. Tak w skrócie można podsumować przewidywane skutki zniesienia tak zwanej zasady neutralności sieci. Dotychczas o dostępie do przeróżnych usług decydowały jedynie ceny, którymi przeróżne podmioty mogły między sobą rywalizować. Niestety, teraz oprócz tradycyjnej opłaty, pojawi się lub może się pojawić dodatkowy koszt. Mam na myśli dopłatę do abonamentu, która będzie doliczana do faktury za usługi dostępu do sieci…

To nie jest “dobre”. Mniej zamożni konsumenci chcący korzystać z szerszej oferty usług takich jak Spotify, Amazon czy Netflix mogą być zmuszeni przez dostawcę do wybrania opcji tańszych, często gorszych. Nierówny dostęp do materiałów z pewnością kłóci się z zasadą neutralności sieci i uderza w internautów. Co z samymi firmami zarabiającymi “w sieci”? Tutaj również nie jest kolorowo.

Wolnoamerykanka

To określenie idealnie pasuje do tego, jak od teraz będą działać dostawcy internetowi w USA. Firmy, strony czy usługi będą mogły być blokowane przez wspomniane podmioty wedle stworzonych przez samych siebie kryteriów. To rodzi nadużycia i stanowi niemalże zbrodnie na zasadach zdrowej konkurencji. Firmy przywykły do określonych standardów, które są przejrzyste i pozwalają na planowanie działań. Teraz, od decyzji niepopartej konkretnymi ocenami zależeć będzie byt lub niebyt wielu przedsiębiorstw i mediów internetowych.

Cała sprawa skończy się zapewne wyjściem ludzi na ulice. Protesty, pozwy i skargi będą naturalną konsekwencją decyzji Federalnej Komisji Łączności. Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń.

Źródło: TheVerge

Related posts

Leave a Comment