Nie będziesz już zdany na łaskę algorytmów Google Photos

Nie uwierzycie – kolejna aktualizacja usługi Google Zdjęcia. Od teraz sami zdecydujemy, kiedy wykonamy kopię zapasową i których plików będzie ona dotyczyć. To znaczące usprawnienie.

Wspomniana usługa dedykowana przechowywaniu zdjęć to prawdziwy majstersztyk. Dopracowanie, wygoda oraz przyjemny dla oka design. Już dawno umieściłem tam większość prywatnej, choć nie tylko kolekcji zdjęć oraz filmów i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałbym się przenieść z albumami do konkrecji. Dopieszczanie usługi tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dokonałem słusznego wyboru.

Choć Google Zdjęcia są w mojej ocenie fenomenalne, nie mogę powiedzieć, że jest to ideał. Znajdę w aplikacji co najmniej kilka rozwiązań, które mnie irytują bądź zwyczajnie ograniczają. Jednym z nich jest niemożność wykonywania kopii zapasowej według własnych upodobań. Albo decydujemy się na pełny backup i przesyłanie każdego nowego zdjęcia do chmury, albo jesteśmy zmuszeniu do ręcznego uzupełniania kolekcji za pomocą konkrecyjnych narzędzi. Uciążliwe, zgodzicie się? Na szczęście gigant z Mountain View dostrzegł ów ułomność oprogramowania i postanowił ją zwyczajnie naprawić. W efekcie powstała aktualizacja wnosząca do „Zdjęć” funkcję ręcznego tworzenia kopii zapasowej fotografii wykonanych smartfonem.

Powinienem napisać teraz coś w stylu „ dlaczego opcja dodana zostaje dopiero teraz”, ale nie zrobię tego, gdyż doskonale zdaję sobie sprawę z powodów opieszałości firmy. Choć Google dysponuje niewyobrażalną liczbą danych, to jednak stosunkowo młoda usługa potrzebowała „materiału”, na którym mogłaby się uczyć, np. poprzez testowanie algorytmów rozpoznawania osób czy miejsc.

Proces rozsyłania aktualizacji ruszył, ale update będzie pojawiał się u użytkowników stopniowo.

Źródło: googlewatchblog

_________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach, w tym również recenzowany właśnie model. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.