You are here
O Game of Thrones: Iron from Ice, czyli historii nieopowiedzianej w serialu pc 

O Game of Thrones: Iron from Ice, czyli historii nieopowiedzianej w serialu

Gra o Tron to aktualnie poważna sprawa, a właściwie serial – miliony widzów na całym świecie, miliony dolarów wydane na produkcję, aktorów i efekty specjalne oraz setki stron scenariuszy i skryptów. Sumy zarobione na reklamach i prawach emisji także przedstawiają się imponująco, jest to wszak jeden z najbardziej popularnych seriali naszych czasów. Wśród zainteresowanych tym poważnym tematem, a jest ich wielu, pojawiło się ostatnio studio Telltale Games…

a1

W wyniku tego zaciekawienia wspomniany developer podjął współprace z HBO, firmą odpowiedzialną za serialową adaptację książki George’a R. R. Martina. Owocem tej kooperacji jest wydany kilka dni temu pierwszy, z sześciu planowanych, epizod elektronicznej Game of Thrones o podtytule Iron from Ice, czyli żelazo z lodu. Recenzje chciałbym rozpocząć od tego, iż nie jestem zbyt wielkim fanem serialu ani książki, którą, nawiasem mówiąc, uważam za przydługą i nudnawą. No ale nie o książce jest ten tekst, wiec czas chyba zacząć!

Wspomnianej książkowej nudy nie uświadczycie w pierwszym odcinku Gry o Tron. Tytuł ten praktycznie od razu rzuca nas w wir akcji oraz nagłych i niespodziewanych jej zwrotów. Gra oferuje nam zupełnie odmienną od serialowej fabułę. Pokierujemy w niej losem członków Domu Forresterów, znanych z Mody na Sukces… Taki żarcik, nie mogłem się powstrzymać. A tak poważniej, znanych ze swych warsztatów rzemieślniczych, zdolnych stworzyć niezwykle wytrzymałe tarcze oraz niepokonane okręty.

a2

Rozgrywkę rozpoczynamy jako paź władcy tego zacnego, choć mało znanego i opierającego swoje istnienie raczej na sojuszach i zręcznej polityce niż fizycznej sile, domu. W trakcie zabawy pokierujemy również kilkoma innymi postaciami, lecz nie spodziewajcie się, że rozpoznacie którąś z nich – wszystkie pochodzą ze wspomnianego rodu, który raczej nie udzielał się w telewizyjnej odsłonie Gry o Tron. Oczywiście podczas naszej przygody zobaczymy wiele znajomych twarzy, między innymi Tyriona i Cersei Lannister, których postacie odwzorowane zostały szczegółowo, z uwzględnieniem nawet podłożenia głosu pod nie przez aktorów znanych z serialu. Więcej fabuły nie zdradzę, by nie psuć Wam zabawy, zaznaczę jednak, że jeżeli o nią chodzi, nie ma się do czego przyczepić – jest po prostu wspaniała. Niestety tego samego nie można powiedzieć o gameplayu.

Właściwie nie powinienem się czepiać sposobu rozgrywania opowiadanej nam historii – jest on bardzo podobny do tego znanego już z poprzednich tytułów Telltale Games, takich jak na przykład The Wolf Among Us. Podobieństwo to przejawia się w sposobie walki, interakcji – zarówno z przedmiotami, jak i postaciami oraz sposobie poruszania się. Chodzenie właśnie trochę mnie poirytowało. Stało się tak z uwagi na to, że go po prostu nie ma, a wszelkie sekwencje, w których mamy pozwiedzać aktualną scenerię wydają się wymuszone i zwyczajnie niepotrzebne. Widać, że autorzy nie mieli zbytnio pomysłu na to, do czego miałoby służyć i co dzięki szwendaniu się mielibyśmy osiągnąć.

a3

Kolejną wadą, jaką udało mi się wykryć, jest brak realnego wpływu decyzji gracza na przebieg zdarzeń, tak jak w innych produkcjach tego studia – kto ma umrzeć i tak umrze, co ma się stać i tak się stanie. Uruchamiając grę, miałem cichą nadzieję, że tym razem wyświetlający się przed rozpoczęciem każdej gry Telltale Games napis: „This game series adapts to the choices you make. The story is tailored by how you play”, znaczący dosłownie „Gra ta, przystosowuje się do podjętych przez ciebie decyzji. Historia dopasowuje się do tego, jak grasz” w końcu będzie coś znaczył. Niestety, może następnym razem.

Podczas testowania Game of Thrones: Iron from Ice lekko podirytowała mnie jeszcze jedna sprawa – faktyczny brak przedmiotów, możliwości ich używania, zbierania, kombinowania ze sobą i tym podobne. Niestety kolejny raz muszę stwierdzić, że autorzy się nie przyłożyli. Cóż, nie można wszak mieć wszystkiego.

W ramach podsumowania i kończąc już moje wywody, stwierdzam, że gra jest dobra, ba nawet bardzo dobra. Jeżeli tylko lekko przymrużycie oko na wymienione przeze mnie niedoróbki, fabuła oraz świat Gry o Tron wciągnie Was po raz kolejny z niespotykaną siłą, w nieznany dotąd sposób.

Related posts

Leave a Comment