You are here
Pokemon – o co tyle krzyku? News 

Pokemon – o co tyle krzyku?

Pokemony zna chyba każdy. Nie każdy jednak decyduje się uganiać za nimi po mieście (i wsi). Co skłania graczy z całego świata do wspomnianej aktywności? Odpowiedź nie jest prosta…

Pokemon Go 750x300

Skoro ustaliliśmy już, że „Pokemony” znają wszyscy, przejdźmy bezpośrednio do gry, wykorzystującej ich motyw. W produkcji wcielamy się w trenera wspomnianych stworków, które łapiemy, szkolimy, a następnie wystawiamy do walki. Proste? Proste, choć nie do końca.

Otóż cała zabawa polega na ciągłym przemieszczaniu się i to w świecie rzeczywistym, a nie wirtualnym. Chcąc zdobywać nowe Pokemony bądź rozwijać te będące w naszej dyspozycji musimy się ruszać. Zgadza się – wielokilometrowe wycieczki po mieście są dla graczy na porządku dziennym. Nie bez powodu w internecie pojawiają się podobne do poniższego memy.

Pokemon Go MEM

Pokemon Go – jak działa?

Jest to oczywiście żart, ale coś jest na rzeczy. Chodzenie – bez wątpienia jest one zdrowsze niż wielogodzinne sesje przez komputerem tudzież smartfonem trzymanym na kanapie. Dodatkowym elementem wzbogacającym całą zabawę jest zastosowanie technologii AR, czyli rozszerzonej rzeczywistości. Działa to w ten sposób, iż na obraz z aparatu nakładana jest grafika – w tym przypadku postać jednego z wielu Pokemonów. Wygląda to ciekawie, choć niestety nie każdy skorzysta z tej metody rozgrywki. Dlaczego? Do jej działania potrzeba żyroskopu, którego brakuje w wielu popularnych smartfonach. Nie oznacza to jednak niemożności brania udziału w zabawie.

Nawiązanie do dzieciństwa

To, że ludzie młodzi, nastolatkowie uganiają się za stworkami nie jest widokiem rzadkim i prawdę mówiąc, nie wzbudza we mnie większych emocji. Ciekawiej robi się kiedy czterdziestolatek tudzież trzydziestoparolatek macha telefonem usiłując zamknąć Pokemona w Pokeballu. Zaskakujące? Skądże – pokemony „rządziły” już wiele lat temu. Właściwie wspomniana grupa wiekowa może lepiej orientować się tematyce niż dzisiejsza młodzież.

To idealna okazja, aby się „odmłodzić”. Oczywiście pod warunkiem, że na opisywaną zabawę znajdziemy czas.

Bardzo mi z tego powodu „wszystko jedno”

Pokemony to hit – liczba graczy przewyższyła nawet liczbę użytkowników Twittera. Te obłąkane stworki pokazują się w telewizji, internecie, po prostu wszędzie. Problem w tym, że choć rozumiem, o co w całej zabawie chodzi – za nic w świecie nie mogę się do niej przekonać. Żeby nie było – zainstalowałem i zacząłem grać jeszcze przez oficjalnym wprowadzeniem Pokemon Go do Polski. Mimo to – produkcja mnie nie urzekła i uważam ją za bezsensowną stratę czasu. Mimo to nie irytuje mnie w jakiś większy sposób. Po prostu staram się lekceważyć cały ten szum medialny. Na razie mi się to udaje. Muszę zwyczajnie przywyknąć podobnie, jak robiłem to z Euro 2016. Zajawka w końcu minie, a „internety” wrócą do normalności.

Zazwyczaj, kiedy jakiś „fenomen” nie jest dla mnie zrozumiały – tłumacze to sobie tym, że jestem za stary. Brzmi to śmiesznie w ustach 30-latka, ale tak właśnie próbuje uzasadniać sobie pewną niechęć do nowości. Podobnie było z aplikacją Snapchat, z którą ostatecznie się zaprzyjaźniłem. Czy tak samo będzie z Pokemon Go? Czas pokaże.

Źródło: Pokemon

_______________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór produktów w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku

Related posts

Leave a Comment