You are here
W Japonii roboty zastąpią pielęgniarki artykuły News 

W Japonii roboty zastąpią pielęgniarki

Toyota kojarzona jest przede wszystkim z produkcją samochodów osobowych, jednak koncern trudni się również nieco inną działalnością. Idealnym przykładem będzie uczestnictwo firmy w programie testowym, którego celem jest sprawdzenie, na ile skutecznie roboty zastąpią pielęgniarki. To nie żart — personel nocnej zmiany w japońskim Hagoya University Hospital wzbogaci się o roboty, które przejmą część zadań pielęgniarek. Początek tworzenia humanoidalnych pracowników czy zwykłe łatanie braków personalnych na dyżurach?

roboty zastąpią pielęgniarki

Niekiedy przeglądając materiały prasowe, zastanawiam się nad tym, kiedy ostrzeżenia związane z nadchodzącym spadkiem zatrudnienia znajdą potwierdzenie w rzeczywistych działaniach pracodawców. Dziś wiem, że to nie przyszłość — zmiany na rynku pracowniczym, w którym roboty i szeroko pojęta technologia mają zastąpić ludzi, dzieją się tu i teraz. Machina ruszyła i nie sposób jej zatrzymać. Oczywiście, wizja świata, w którym elektronika zastępuje człowieka niemal na każdym kroku, jest odległa w realizacji, jednak pierwsze symptomy stanowiące o tym, że “coś jest na rzeczy”.

W nocy roboty zastąpią pielęgniarki

Program pilotażowy, w myśl którego roboty zastąpią pielęgniarki ma na celu nie tylko sprawdzenie, czy elektroniczni pracownicy poradzą sobie z powierzonymi im zadaniami w sposób wystarczający. Włodarze japońskiego Nagoya University Hospital najzwyczajniej w świecie potrzebowali rzeczonego wsparcia w postaci robotów. Braki kadrowe na nocnych zmianach mogą dawać się we znaki, szczególnie jeśli mówimy o służbie ochrony zdrowia. Problem mogą rozwiązać wspomniane roboty. Do jakich zadań miałyby być one konkretnie oddelegowane? Sprawdzamy.

Roboty firmy Toyota będą zajmować się przede wszystkim dostarczaniem leków do pacjentów oraz pobieraniem od nich próbek. Prosta, pozornie nieskomplikowana czynność nie musi być już wykonywana przez człowieka. Co ważne roboty bez problemu poruszają się po niemal całym terenie szpitala. Twórcy zaimplementowali w urządzeniach moduły pozwalające im na transport windami, czyli zmianę pięter. Natomiast poruszanie się robotów po korytarzach szpitalnych nie będzie w pełni autonomiczne, gdyż procesem rządzą określone z góry ścieżki. Kiedy elektroniczny pracownik spotka na swojej drodze przeszkodę, spróbuje ją ominąć, a jeśli to okaże się niemożliwe, wyda jedynie krótki komunikat głosowy “przepraszam, pozwól mi przejechać”.

Z wyglądu robot będzie przypominać lodówkę. W zasadzie można powiedzieć, że będzie pełnił również takową rolę, co potwierdzają zdjęcia załączone do wpisu.

Co ważne, roboty będą pracowały jedynie w godzinach od 17:00 do 8:00. Wtedy też w szpitalach znajduje się mniej fizycznych pracowników, którzy będą mogli od teraz zajmować się nieco poważniejszymi niż rozwożenie leków i pobieranie próbek zadaniami. Roczne testy, które mogą rozszerzyć się o kolejne placówki medycznie, potrwają rok. Co dalej? Wszystko zależy od wyniku skuteczności rozwiązania.

Przyszłość

Na każdym kroku możemy natknąć się na artykuły lub programy telewizyjne ostrzegające nas przed zajęciem lwiej części “ludzkich stanowisk” przez roboty. W większości przypadków obawy te są nie tyle bezzasadne, co czasowo odległe w realizacji. Owszem, roboty, choć niekoniecznie w obecnie znanej formie prędzej czy później wyprą pracowników niektórych profesji, jednak nie obawiałbym się o realne ryzyko utraty pracy. Nie w najbliższym czasie.

Źródło: Ubergizmo, Asahi

Related posts

Leave a Comment