You are here
The Climb – nowy projekt VR studia Crytek doczekał się pierwszego dziennika developerskiego artykuły 

The Climb – nowy projekt VR studia Crytek doczekał się pierwszego dziennika developerskiego

Gogle VR to przyszłość rozrywki elektronicznej. Jednak przeszkodą w szybszym rozpowszechnieniu się wspomnianej technologii jest zaporowa cena urządzeń, na które nie stać przysłowiowego Kowalskiego oraz jeszcze stosunkowo mało produkcji przeznaczonych na tego typu urządzenia. Sytuacja ma szansę się zmienić za sprawą studia „Crytek”, które przygotowało kilka ciekawych produkcji VR.

Climb slide

Niemieckie studio ma na swoim koncie dwie – jak na czasy, w których się pojawiły – rewolucyjne marki: „Far Cry” oraz „Crysis”. „Far Cry” to z pozoru zwyczajna strzelanka z widokiem z pierwszej osoby, gdy jednak zagłębimy się w mechanizmy rządzące produkcją, zorientujemy się, iż jest to dzieło prawie doskonałe. Główną zaletą tytułu są rozległe tereny, na których rozgrywa się akcja. Pole widzenia według twórców wynosi 800 metrów, a nasze oczy ucieszy szczegółowo odwzorowana zatoka, gęsto porośnięta dżungla i rozbudowane kompleksy. Zadania postawione przez autorów przed graczem nie są z góry narzucone i sami, zwiedzając okolicę, będziemy musieli rozwiązać napotkane problemy czy łamigłówki, aby znaleźć sposób na opuszczenie niebezpiecznej wyspy.

http://www.youtube.com/watch?v=yy8nhHj0JVk

Na specjalne wyróżnienie zasługuje sztuczna inteligencja (AI). „Crytek” całkowicie zrezygnował z zachowania opisywanego skryptami, dzięki czemu przeciwnicy reagują na poczynania gracza w czasie rzeczywistym. Chowają się za przeszkodami, zachodzą gracza z kilku stron jednocześnie, a jeśli już go wytropią, to potrafią ścigać przez całą wyspę. Z kolei wyżsi rangą oficerowie mogą wezwać okoliczne posiłki.

Kolejnym projektem Niemców był „Crysis”. Na początku planowany jako sequel gry „Far Cry”. Wszystko zmieniło się w chwili, kiedy twórcy tego tytułu postanowili zakończyć współpracę z „Ubisoftem”, który zachował prawa do marki. W takich oto okolicznościach po nawiązaniu kolaboracji z „Electronic Arts” na mapie elektronicznej rozgrywki zaistniała pierwsza odsłona serii „Crysis”.

Crysis 3

Rozwijanie silnika graficznego wykorzystanego przy tworzeniu poprzedniej gry developera pozwoliło autorom uniknąć nieprzyjemności związanych z ograniczeniem graczy niewidzialnymi ścianami czy przeszkodami. Znacznej poprawie uległa również oprawa graficzna, dzięki wsparciu technologii „DirectX 10” oraz „Shader Model 4.0”. „Crytek” postawił też na w pełni interaktywne środowisko – każdy element można poruszyć lub zniszczyć. Pamiętacie scenę z pierwszej część „Predatora”, w której oddział pod dowództwem Arnolda Schwarzeneggera ścina roślinność? Plusem jest też dynamicznie zmieniające się położenie słońca ze wschodu o świcie do zachodu o zmierzchu, chmury czy skały w zależności od pory dnia rzucają odpowiednie cienie itp.

„Crytek” duży nacisk położył na tryb „Multiplayer”, który oferuje kilka różnych typów potyczek wieloosobowych, w tym najbardziej popularne: deathmatch oraz team deathmatch. Nie znajdziemy tutaj niestety trybu kooperacji. Gra nie oferuje możliwości wcielenia się w obcych – naprzeciw siebie stają zespoły złożone z ludzi. Na mapach porozmieszczane są różne artefakty, które mogą posłużyć do modyfikacji posiadanych broni i pojazdów. Kampania dla pojedynczego gracza oferuje jedenaście misji rozgrywanych na oddzielnej mapie, a na jej ukończenie będziemy potrzebować w przybliżeniu około dziesięciu–dwunastu godzin. Co prawda w trakcje zabawy nie mamy za dużego wpływu na przebieg zaplanowanych wydarzeń, lecz niektóre cele da się osiągnąć na różne sposoby.

Crysis 2

Akcja gry toczy się w 2019 roku. Grupa amerykańskich naukowców dociera na niewielką wyspę, zlokalizowaną na Morzu Południowochińskim, gdzie dokonują przerażającego odkrycia, po czym kontakt z nimi nagle się urywa. Korea Północna, korzystając z okazji, wkracza do akacji i przejmuje całkowitą kontrolę nad tym obszarem, izolując wyspę od reszty świata, mając nadzieję na zachowanie wszystkich tajemnic związanych z odkryciem wyłącznie dla siebie. Rząd Stanów Zjednoczonych organizuje misję ratunkową, której wykonanie powierzono graczowi. Obejmujemy kontrolę nad „Nomadem”, jednym z członków elitarnego oddziału specjalnego. Początkowym celem misji jest zorientowanie się w sytuacji na wyspie, odnalezienie przetrzymywanych naukowców oraz eliminacja napotkanych sił wroga. W miarę postępów w grze przyjdzie nam jednak obronić świat przed inwazją kosmitów.

Do dyspozycji gracza oraz reszty zespołu „Delta Force” developerzy oddali całą masę futurystycznych gadżetów, spośród których na szczególną uwagę zasługuje Nanokombinezon („Nano Muscle Suit” z ang. kombinezon z nano mięśni), wzorowany na autentycznym projekcie „Żołnierza Przyszłości” rozwijanym przez armię USA w programie „Future Combat System” („FCS”).

Crysis 1

Dzięki egzoszkieletowi nasz protagonista jest w stanie przetrwać w trudnych warunkach (np. przy niskiej temperaturze), ale również aktywuje dodatkowe umiejętności: zwiększa siłę zadawanych ciosów, skacze na duże odległości, szybciej przemieszcza się po mapie i uruchamia opcję kamuflażu, który powoduje częściową niewidzialność. Opcja ta sprawia, że gracz staje się niewidzialny dla innych postaci w świetle dziennym oraz w termowizji a dezaktywuje się, gdy zaczniemy strzelać. Ponadto do uzbrojenia możemy przyłączać różne komponenty, takie jak: tłumiki, lunety czy celowniki laserowe. Do szybszych podróży używamy pojazdów oraz łodzi, a do ukończenia jednej z misji, która rozgrywa się w przestworzach, wykorzystujemy futurystyczny samolot o nazwie „VTOL”.

W porównaniu do produkcji „Far Cry” autorom udało się rozbudować sam gameplay. Nasz podopieczny nie działa przez całą rozgrywkę w pojedynkę. Czasem wspomagany jest przez jego towarzyszy broni z oddziału. Jednak od razu trzeba zaznaczyć, iż bezpośrednio nie mamy wpływu na ich zachowanie, za które odpowiedzialne są złożone procedury sztucznej inteligencji opracowane przez „Crytek”.

http://www.youtube.com/watch?v=boOmJr4KP58

Po przygodzie z grami akcji/FPS firma postanowiła spróbować swoich sił w produkcjach na urządzenia VR. Takim oto sposobem ruszyły prace na projektem „The Climb”. Gra powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom mocnych wrażeń. Jeśli mieliście w planach wybrać się na ściankę wspinaczkową, ale brakowało wam odwagi, to „The Climb” może okazać się doskonałym sposobem na to, aby rozpocząć przygodę ze wspinaczką górską. Tytuł pozwala na wypróbowanie jednego z najniebezpieczniejszych sportów na świecie bez obawy, że podczas zabawy narazimy się na urazy czy w ekstremalnych przypadkach utratę życia… Ostatecznie za wyjątkiem tego wirtualnego.

Gry od zawsze dawały nam sposobność przeżywania rzeczy niemożliwych. Technologie wirtualnej rzeczywistości, jak choćby „Rift”, dostarczają nam tych wrażeń z niespotykaną dotąd intensywnością. The Climb pozwala graczom na wypróbowanie jednego z najniebezpieczniejszych sportów na świecie z całym spektrum emocji jemu towarzyszącychzawisną oni kilka tysięcy metrów nad powierzchnią ziemi, bez żadnych zabezpieczeń, ufając jedynie ryzykownym chwytom – mówi Cevat Yerli, założyciel, prezydent i prezes „Cryteka”.

 http://www.youtube.com/watch?v=6hqUx2SOTAQ

W świat „The Climb” będą się mogli zanurzyć wyłącznie posiadacze gogli VR „Oculus Rift”, ponieważ produkcja trafi wyłącznie na te urządzenie i będzie wspierać zarówno kontroler „Xbox One”, jak i „Oculus Touch”. Dzięki zespołowi „Crytek” gracze zasmakują w samotnej wspinaczce bez asekuracji (tzw. free solo) i zmierzą się z pełną niebezpieczeństw drogą po skale bez jakichkolwiek zabezpieczeń czy możliwości zawrócenia. Wspinać się będziemy mogli w szczegółowo odzwierciedlonych sceneriach wspinaczkowych z całego świata, jak np. zatoka Ha Long zlokalizowana na terenie Wietnamu.

Dzięki wykorzystaniu potężnej technologii „CRYENGINE” „Crytek” znany jest z tworzenia pięknych, głębokich gier. Wczesne dema VR przyciągały uwagę publiczności, ale realizacja pomysłów przy użyciu „Rift” jest przeżyciem niezapomnianym. „The Climb” to piękne połączenie sztuki i emocji, wynoszące gry przygodowe na zupełnie nowy poziom – powiedział Jason Rubin, Oculus Head of Worldwide Studios.

Aby lepiej wczuć się w klimat gry twórcy opublikowali dzienniki developerskie, z których dowiemy się m.in. jaki wpływ na prace nad produkcją mają prawdziwe przeżycia oraz dbałość o detale, czy w jaki sposób do świata gry przenieść wyjątkową przygodę, ekscytację i całą gamę innych ekstremalnych doświadczeń.

 http://www.youtube.com/watch?v=ta_dj5lR_88

Światowa premiera „The Climb” ma mieć miejsce w tym roku. Niestety „Crytek” nie pokusił się jeszcze o podanie dokładnej daty debiutu rynkowego. Nic innego nam nie pozostaje, jak tylko czekać na rozwój wypadków.

Źródło: Crytek, YouTube

________________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór gier oraz konsol w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.


Related posts

Leave a Comment