Bezpieczeństwo ponad wszystko. Taka maksyma zdaje się przyświecać projektowi pod nazwą UnaPhone Zenith.

Do czego służą nam smartfony? Przede wszystkim do kontaktu z innymi, ale rzadko kiedy już po prostu z telefonów dzwonimy. Częściej korzystamy z aplikacji, które zapewniają nam szybki i bezpośredni kontakt z ludzi z całego świata. A gdyby tak posiadać słuchawkę, która pozbawiona jest tej możliwości?

Wprawdzie UnaPhone Zenith posiadał będzie preinstalowane aplikacje na pokładzie, to będą one pochodziły bezpośrednio od producenta. Nie ma co liczyć na to, że znajdą się wśród nich te najpopularniejsze jak np. Facebook czy Snapchat. A co się znajdzie? Edytor tekstu, przeglądarka internetowa, słownik czy kalkulator. Łącznie do tej pory przygotowano około 40 takich podstawowych programów, które mają zapewnić to, że nie odczujemy faktu korzystania z innego telefonu, niż te najpopularniejsze.

Tylko czy naprawdę ktoś się na to nabierze? Doceniamy idee bezpiecznego smartfona, ale stworzenie produktu, który tak naprawdę pozwala na niewiele, mija się z celem. Paść ofiarą ataku czy utraty danych może każdy i choć w przypadku UnaPhone Zenith prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wydaje się nikłe, to dalej jest możliwe. Każda aplikacja nie pochodząca od producenta traktowana jest jako złośliwe oprogramowanie, a jakoś trudno nam sobie wyobrazić, że w tego typu urządzeniu będzie zwyczajnie brakowało dostępu do sklepu Play czy w ogóle jakiejkolwiek usługi Google. Owszem, przez przeglądarkę będziemy mogli się zalogować do Gmaila, ale po co?

Brak możliwości instalowania zewnętrznego oprogramowania to nie jedyne zabezpieczenie. Pamięć telefonu jest cały czas szyfrowana, zablokowano bootloader, a same aktualizacje dostarczane będą szyfrowanym kanałem OTA. I choć system powstał na bazie Androida 6.0 to dostał autorską nazwę UnaOS. Sam smartfon ma ekran o przekątnej 5,5 cala (FullHD), ośmiordzeniowy procesor, 4 GB RAM oraz 32 GB ROM. Aparat główny ma matrycę Sony i 13 Mpix, a ten do selfie 8 Mpix.

UnaPhone Zenith póki co powstaje na papierze, a dokładniej zbierane są na niego pieniądze w Indiegogo. Czy zbiórka się powiedzie? Do tej pory uzbierano 18 tysięcy dolarów, a potrzeba ich 200 tysięcy. Nie wróżymy sukcesu.

Źródło: Indiegogo
Fot: jw.