You are here
Żegnamy Flash na dobre – YouTube przechodzi na HTML5 News 

Żegnamy Flash na dobre – YouTube przechodzi na HTML5

W 2010 roku ówczesny CEO Apple wyraził się niepochlebnie o standardzie Flash, co bez wątpienia miało wpływ na sukcesywne wycofywanie wtyczki z kolejnych stron internetowych. Dziś wiemy już, że dni Flasha są policzone, czego potwierdzeniem zdaje się wczorajsza decyzja o ostatecznym przejściu na standard HTML5 w przypadku serwisu YouTube.

YouTube-logo-full color

Gigant z Mountain View za pośrednictwem swojego bloga poinformował o wprowadzeniu domyślnej obsługi HTML5 w serwisie YouTube. Jest to równoznaczne z zaprzestaniem wsparcia dla Flasha, co mnie akurat cieszy.

Nigdy nie pałałem sympatią do wspomnianego rozwiązania, gdyż niemożność (lub ograniczona możliwość) korzystania z tejże technologii na urządzeniach mobilnych doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Do tego dochodziły oczywiście inne czynniki, takie jak ociężałość czy konflikty z wtedy jeszcze wczesną wersją Adblocka. Całe szczęście, że obecność Flasha jest już w internecie prawie niezauważalna. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz natknąłem się na witrynę wykorzystującą wspomniany standard.

Google, choć wyraził taką chęć już kilka lat temu, nie mógł w całości przejść na tag HTML5 z powodu pewnych jego braków, a mówiąc ściślej wsparcia dynamicznego bitrate. Teraz, gdy nie stanowi to już problemu, firma postanowiła postawić na HTML5.

Niestety, na tę chwilę nie każdy może skorzystać z YT w wersji z nowym wideo tagiem. Właściwie szczęśliwcami są tylko posiadacze przeglądarki Chrome 11, Safari 8 oraz Firefox beta. Naturalnie lista kompatybilnych aplikacji będzie się z czasem wydłużać, jednak może to potrwać.

Flash, choć niezwykle popularny, będzie musiał ustąpić miejsca HTML5, który jest przyszłościowym formatem. Co ciekawe, nawet przeciętny Kowalski powinien odczuć komfort płynący ze zmiany wideo tagu. Flash, jak już wspomniałem, należał i w sumie nadal należy do zasobożernych, a co za tym idzie słabsze urządzenia nie do końca radzą sobie z jego obsługą. Spadek wydajności w przypadku przeglądania sieci jest dla mnie wystarczającym umotywowaniem decyzji Google.

Źródło

Related posts

Leave a Comment