Yanosik zadziała w Czechach i na Słowacji – koniec z mandatami
Mamy dobrą wiadomość dla oszczędnych. Yanosik zapowiedział rozszerzenie dostępności usługi o dwa kolejne kraje, ale pamiętajcie – to nie koniec.
Czym jest Yanosik, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, ale co mi tam – w najprostszym ujęciu jest to CB Radio 2.0, czyli usługa społecznościowa kierowców pozwalająca na wzajemne ostrzeganie się przed zatorami drogowymi, wypadkami, fotoradarami oraz patrolami policji. Różnicą w stosunku do wspomnianej komunikacji radiowej jest to, że cały proces ostrzegania opakowany jest w ładny interfejs aplikacji mobilnej lub zamknięty w designerskiej „puszce” wydającej dźwięki. Proste wygodne i skuteczne – zapewniam.
Yanosik to nie tylko system ostrzegania
Opisywana usługa rozrosła się do tego stopnia, że dziś oferuje nam także nawigację z bogatą bazą usługowych punktów POI, grywalizację, a nawet możliwość zarabiania. Tak – do aplikacji trafiły funkcje znane z BlaBlaCar. Wieść gminna niesie, że ktoś kiedyś skorzystał z takowej możliwości, ale nam nie udało się dotrzeć do takowej osoby.
Nie do końca popieram „puchnięcie” Yanosika, ale rozumiem twórców, którzy próbują przyciągnąć userów, a tym samym zadbać o sprawniejszą monetyzację swojego narzędzia. Są jednak nowości, które uznaję (nie tylko ja) za zdecydowany plus. Mowa o rozszerzeniu dostępności o kolejne rynki…
Yanosik trafia do Czech i na Słowację
Początkowo usługa działała jedynie w Polsce. W późniejszym czasie do PL dołączyła Litwa. Dzisiaj mówimy już o 4 rynkach, ale jak zapowiadają twórcy – na tym nie koniec.
Na chwilę obecną włodarze Yanosika badają przepisy w poszczególnych państwach pod kątem możliwości „ostrzegania” przed patrolami policyjnymi. Całkiem prawdopodobne wydaje się wiec to, że już niebawem z aplikacji skorzystamy w innych krajach, takich jak Niemcy, Francja czy Holandia. Jedynym problemem wydają się wysokie opłaty za roaming, szczególnie te dotyczące pakietów internetowych. To jednak wyłącznie kwestia czasu – przypominamy, że już niebawem wspomniane opłaty mają zniknąć, a co za tym idzie koszty połączenia internetowego za granicami kraju wyrównają się do poziomu jakie oferują rodzime sieci komórkowe.
Źródło: Yanosik
W Niemczech ostrzeganie przed fotoradarami, czy kontrolami drogowymi jest nielegalne, a za włączenie POI w nawigacji z radarami grozi mandat 75 Euro i jeden punkt karny.