Facebook oznacza Fake News! Najwyższa pora
Walka z Fake News nabiera tempa. Zuckerberg zamierza oznaczać wpisy zawierajace nieprawdziwe informacje. Właściwie… już to zrobił.
Zjawisko Fake News jest niezwykle groźne, z czego sam doskonale zdaje sobie sprawę, wszak żyję z informacji. Skoro już przy nich jesteśmy, warto zaznaczyć, że te są niekiedy cenniejsze od pieniędzy i potrafią wpłynąć na decyzje wielu osób – od przeciętnego Kowalskiego po dyrektora fabryki produkującej kartony do mleka. Z której strony nie patrzeć, informację musimy uznać za cenne dobro, które wykorzystane w niewłaściwy sposób może narobić szkody.
Jakiej szkody? Pomyślcie tylko, ile zamieszania potrafi wprowadzić rozpowrzechniance nie do końca sprawdzonych newsów. Zapewniam – Fake News to kłopot związany z potencjalnym wyjaśnianiem sprawy i ewentualnym sprostowaniem.
Fake News – Facebook uruchamia narzędzie do walki
O sposobach walki ze zjawiskiem Fake News mówiło się od dawna. Zukcerberg rozważał implementację jednego z nich w serwisie społecznościowym Facebook, który generuje olbrzymią liczbę informacji oraz jest jednym z najpopularniejszych miejsc służących ich rozpowszechnianiu. Teraz przyszła kolej na wdrożenie.
W ręce użytkowników oddano narzędzie służące oznaczaniu tak zwanych Fake News. Każdy chętny będzie mógł od teraz zgłaszać treści, które według niego nie są prawdziwe. Naturalnie „wskazania” będą następnie weryfikowane przez specjalny zespół, aby w razie potwierdzenia obaw finalnie oznaczyć go jako Fake News. Za sprawdzanie wiarygodności danego wpisu odpowiadać będzie Snopes oraz PolitiFact. Brzmi świetnie i tak też zapewne będzie działać, ale tylko pod warunkiem aktywnego udziału społeczności. Bez sensownych zgłoszeń sukces rozwiązania będzie niemożliwy.
Oznaczenie Fake News, a konsekwencje
Samo zakwalifikowanie posta jako FN nie jest równoznaczne z jego zablokowaniem tudzież usunięciem. O nie – wpis zostanie tam, gdzie był i co ciekawe, inni użytkownicy będą mogli w dalszym ciagu wchodzić z nim w interakcję. Zgadza się – nikt nie usunie Fake’a i to czy ktoś w niego uwierzy zależeć będzie tylko od zdrowego rozsądku i spostrzegawczości. Grafiki sugerują, iż przeoczenie „znaczka” będzie naprawdę trudne.
Reasumując, „dostawca” wątpliwej treści nie zostanie właściwie w żaden sposób ukarany (przez Zuckerberga), a jedynie oznaczony. Oczywiście fakt „naznaczenia” może finalnie skłonić wiele podmiotów, w tym głównych zainteresowanych, których news dotyczy do podjęcia czynności prawnych mających na celu ograniczenie lub wycofanie emisji FN.
To za mało
Z pewnością część z naszych czytelników przyzna mi rację – samo oznaczenie wpisów na to zasługujących na niewiele się zda. Jedynie wizja nieuchronnej i dotkliwej kary ma szanse powstrzymać nieuczciwych dostawców przed publikowaniem newsów wprowadzających w błąd.
W teorii każdy zainteresowany może dochodzić swoich praw na drodze cywilnoprawnej, ale „tworzenie” Fake News nie jest ścigane z urzędu i nie wiąże się z karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności. Bez „bata” w postaci więzienia, działania Zuckerberga na niewiele się zdarzą. Nie oznacza to oczywiście, że są bezcelowe. Przeciwnie, dają wyraźny sygnał, że coś jest nie tak, że potrzeba zmian i regulacji prawnych.
Fake News, a treści sponsorowane
Zastanawia mnie jak Facebook potraktuje nieprawdziwe informacje, które są promowane poprzez opłacenie odpowiedniej opcji u samego Zuckerberga. Czy włodarze serwisu oznaczą je równie chętnie? Szczerze w to wątpię, ale kto wie – może jestem w błędzie.
Źródło: Wykop, Forbes, Toinformistoinfluence