Vevo Watch Play, czyli impreza online
Vevo Watch Play to najnowszy pomysł najbardziej rozpoznawalnej platformy z wideo w postaci teledysków. Włodarze usługi jednogłośnie stwierdzili, że brakuje w niej mocnego akcentu społecznościowego. Postanowiono działać.
Ktoż z nas nie lubi oglądać teledysków. Ulubiona muzyka ubrana odpowiednie wizualne walory potrafi sprawić, że chce nam się tańczyć i śmiejemy się do ekranu, na którym aktualne odtwarzamy „kawałek”. Ta forma rozrywki, konsumpcji treści multimedialnych ma wielu zwolenników i ja jestem wśród nich. Z chęcią rozmawiam o nich ze znajomymi, ale nijak ma się to do wspólnego komentowania odtwarzanego utworu, które niebawem trafi do Vevo.
Vevo Watch Play prawdziwie społecznościowy
Twórcy rzeczonego serwisu będącego istną kopalnią teledysków postanowili wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, którzy chętnie dzieliliby się wrażeniami z oglądania ze znajomymi. Mało tego – userzy chcieliby, aby wspomniane narzędzie działało w czasie rzeczywistym.
Niby proste, ale patrząc na programy rozrywkowe w TV zaczynam mieć wątpliwości. Pomyślcie o kwestii synchronizacji programów przez dostawców telewizyjnych. Anteny, dekodery, kable – różnica w odbiorze może sięgać kilku sekund, co w znacznym stopniu ogranicza możliwość „wspólnego” oglądania i komentowania materiału. W przypadku Vevo Watch Play ma być lepiej.
Nowy element serwisu skupi się na aspekcie społecznościowym, co możemy odebrać jako próbę stworzenia imprezy online. To chyba właściwe nazewnictwo, prawda?
Siadacie przed komputerem i uruchamiacie Vevo. Na początek określacie krótką playliste i zapraszacie znajomych. Każdy z nich ogląda dokładne ten sam fragment teledysku, który można skomentować za pośrednictwem specjalnego panelu umiejscowionego po lewej stronie ekranu. Mało tego – uczestnicy „imprezy” mogą proponować kolejne pozycje mające dołączyć do playlisty. Głosy będą zbierane i podsumowywane – w efekcie wygra utwór cieszący się najmocniejszym uznaniem grupy. Oczywiście będąc gospodarzem wirtualnej prywatki możemy z góry narzucić listę utworów i nie zmieniać jej w ogóle, bądź zrobić to w oparciu o własne widzi misie.
Zapowiada się naprawdę fantastyczna usługa, która przynajmniej w początkowej fazie nie będzie w żaden sposób monetyzowana. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak to, że nie zobaczymy reklam przerywających nam teledyski. Nie jestem pewien czy taki stan rzeczy utrzyma się długo, ale jeśli tak – z wielką chęcią spróbuje możliwości Vevo Watch Play.
Kiedy i dla kogo?
Usługa wystartuje jeszcze w tym miesiącu, ale mam dla was też smutną wiadomość. Korzystanie z jej funkcjonalności będzie możliwe jedynie w pełnej, a więc przeglądarkowej odsłonie. Aplikacja mobilna, choć planuje się jej odświeżenie nie zaoferuje opcji, którą staram się wam przybliżyć.
Żyjemy w świecie, gdzie czas ma ogromne znaczenie. Wszystko chcemy mieć tu, teraz lub możliwie najszybciej. Liczą się też kontakty utrzymywane za pośrednictwem przeróżnych mediów społecznościowych oraz komunikatorów multiplatformowych. Patrząc na obecnie panujące trendy, możemy pomyśleć, że Vevo Watch Play ma zadatki na hit 2017 roku. Jeśli autorzy rozwiązania podejdą do pomysłu rozsądnie i odpowiednio zaprezentują możliwości – sukces wydaje się wręcz pewny.
Z wielką chęcią przetestowałbym rozwiazanie ze swoimi znajomymi, co uczynię kiedy tylko Vevo Watch Play zostanie uruchomione. Czy wy również kibicujecie pomysłodawcom?
Źródło: Engadget