Windows 10 Creators Update — pobierz już dziś
Windows 10 Creators Update trafi do użytkowników końcowych już 11 kwietnia. Nie chcesz czekać lub obawiasz, że się twój komputer otrzyma update później niż przewidziano? Zainstaluj aktualizację własnoręcznie.
Tytułowa aktualizacja systemu Windows 10 to najważniejszy Update w historii OS-u. Firma stara się dogonić konkurencję, szczególnie tą mobilną i pokazać, że ma wiele wspólnego z innowacyjnością. Powody prac nad Windows 10 Creator Update są więc w moim odczuciu uczciwe i sensowne. Niestety, jak to w przypadku Microsoftu bywa, premiera rynkowa się opóźnia. Nie wprost, nie padły konkretne wiążące terminy, ale obserwatorzy rynku zauważają opieszałość giganta. Ta jednak przestaje mieć miejsce, gigant udostępnił “nieoficjalną” metodę do wcześniejszego zaktualizowania systemu.
Windows 10 Creators Update — sposób na aktualizację
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poczekać do 11 kwietnia i otrzymać powiadomienie o dostępności paczki aktualizacyjnej. Nic poza tym, że notyfikacja może się nie pojawić…
Zgadza się, pisałem o tym wcześniej, ale przy okazji dzisiejszej publikacji temat powraca. Microsoft ostrzegł, że aktualizacja odbywać się będzie falowo, choć kolejność “procesu” nie dotyczy regionów ani języków. Co więc decyzuje o tym, jak szybko zobaczymy update? Nasz sprzęt — to od zgodności naszego komputera (oprogramowanie oraz komponenty) zależy, kiedy aktualizacja pojawi się a menu. Zakładając, że korzystacie ze sprzętu popularnego, całkiem możliwe, że zainstalujecie Windows 10 Creators Update już 11 kwietnia. Niektórzy userzy, jak twierdzi gigant z Redmond poczekają nawet dwa lub trzy miesiące. Chyba, że…
Wymusicie aktualizację. Nie nazwałbym tego do końca wymuszeniem, gdyż mówimy o oficjalnej metodzie, jednak nierekomendowanej ze względu na wcześniej wspomniane kwestie. Niezgodność danej wersji systemu ze sprzętem może spowodować konflikt, a nawet uszkodzenie komputera. Trzeba mieć tego świadomość. Nie straszne wam ryzyko? Oto instrukcja.
Wystarczy skorzystać z oficjalnego narzędzia Microsoftu — Media Creation Tool. To oprogramowanie pozwalające na pobranie obrazu systemu lub dokonanie pełnej aktualizacji. W zasadzie MCT ratuje użytkowników w przypadku awarii, choć sam wykorzystuje je do pobrania czegoś w rodzaju kopii OS-u. Teraz dzięki wspomnianemu narzędziu możemy dokonać aktualizacji systemowej do Windows 10 Creators Update.
Pobieramy Media Creation Update, wykonujemy kilka kliknięć myszką i gotowe. Udpate zostaje pobrany i możemy przejść do instalacji. Proste, prawda?
Czego możemy się spodziewać?
Liczba nowości w Windows 10 jest naprawdę ogromna i nieuczciwe byłoby w mojej ocenie opowiadanie o tych, z których nie miałem okazji skorzystać. Mimo to chciałbym zwrócić uwagę na kilka ficzerów:
- Przeglądarka Microsoft EDGE z obsługą e-booków
- Tryb nocny
- Nowe ustawienia prywatności
- Odświeżony Defender, pozwalający na rezygnację z typowych Antywirusów
- Paint 3D
- Game Mod — tryb pracy komputera dedykowany graczom
- Głębsza unifikacja interfejsu
Microsoft wyjaśnia, że to tylko jedne z wielu nowości. Pozostałe są skierowane do twórców, osób kreatywnych, co potwierdza sama nazwa aktualizacji. Choć update mogę zainstalować już dziś, wolę poczekać na oficjalne powiadomienie z dostępnością paczki. Wtedy też pokuszę się o przegląd ficzerów, który opiszę, skupiając się na pojedynczych funkcjach Windows 10 Creators update.
Jeśli zastanawiacie się, czy wymusić aktualizację, odpowiem — tak, ale tylko pod warunkiem posiadania umiejętności radzenia sobie z poważnymi problemami systemowymi. Nie ma pewności co do tego, czy i kiedy wystąpią.
Źródło: TheVerge