Giganci lekceważą Apple Watch. Dowodzą tego działania Google, Amazon oraz eBay
Apple Watch to bez wątpienia produkt świetny. Niestety, nie na tyle dobry, aby wsparciem aplikacji jemu dedykowanym zajmowali się giganci branży około technologicznej…
Rynek wearables skupia się wokół wszelkiej maści urządzeń ubieralnych. Prawda jest jednak taka, że najważniejszą jego częścią są inteligentne zegarki, wśród których znajdziemy proste konstrukcje z niewymagającym wręcz topornym autorskim systemem, bogatą platformą Google Android Wear oraz produkt Apple — z systemem watchOS. To właśnie temu ostatniemu poświęcimy dzisiejszy wpis.
Apple Watch na podium
Wśród smartwatchy znajdziemy hity sprzedażowe, ale również tandetne zabawki. Czym różnią się pod względem nietechnicznym? Popularnością wśród klientów, która to pośrednio generuje zysk producenta. W tej kwestii Apple Watch nie ma sobie równych. To najlepiej sprzedający się inteligentny zegarek na świecie. Nawet produkty z naprawdę świetnym systemem Android Wear nie mogą go dogonić. W naszym kraju widać to nieco słabiej, ale na zachodzie, liczba userów smart czasomierza robi wrażenie. Wystarczy przejść się po ulicy i popatrzeć na nadgarstki przechodniów.
Czemu Apple zawdzięcza popularność zegarka? Jak to zwykle bywa — za wszystko odpowiada otoczka produktu premium, którą “kupują” fani sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie. To właśnie “ideologia” sadowników przekonuje do zakupu coraz to nowszych wynalazków Apple. Nie inaczej jest z Apple Watch, który trafił na rynek później niż androidowa konkurencja i co ciekawe — prezentował (i dalej prezentuje) niższy poziom funkcjonalności.
Skoro mówimy o najpopularniejszym produkcie w swojej klasie, logicznym wydaje się to, że partnerzy oraz zewnętrzni deweloperzy będą starać się o jak najsensowniejsze wsparcie softu mającego trafić do watchOS. Cóż, logika bywa zawodna…
Giganci olewają Apple Watch
“Olewać” — nie jest to może określenie ambitne, ale idealnie obrazuje to, jak Google, Amazon oraz eBay potraktowali kwestię wsparcia aplikacji dla systemu watchOS.
Okazuje się bowiem, że ci po cichu wycofali swoje aplikacje dedykowane Apple Watch. Obyło się bez większego rozgłosu, ale fakt pozostaje faktem i dotychczasowi użytkownicy rzeczonych apek dla zegarka Apple mogą czuć się, delikatnie mówiąc — zawiedzeni. Nie stało się to oczywiście w jednym terminie. Proces “wycofywania” rozciągnął się w czasie, ale finalnie każdy ze wspomnianych gigantów zakończył swój udział w wearables w wykonaniu Apple. Jeśli należeliście do użytkowników Apple Watch i z powodzeniem wykorzystywaliście wskazówki Google Maps dotyczące nawigacji — możecie o nich zapomnieć. Owszem, nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, aby korzystać z rozwiązania sadowników… wszyscy wiemy jednak, jak usługi Apple działają na terenie naszego kraju.
Co na to giganci?
Redakcja Apple Insider starając się dotrzeć do powodów decyzji wspomnianych firm, spotkała się z przeszkodą w postaci twardego “muru” informacyjnego. Oznacza to, że powody decyzji związanej z wycofaniem wsparcia dla aplikacji dedykowanych Apple Watch dalej pozostają tajemnicą. Serwisowi udało się jedynie potwierdzić to, że Google w przyszłości zamierza wsparcie przywrócić. Nie znamy niestety szczegółów, a mgliste nieoficjalne zapewnienie może okazać się niewiele warte.
Zastanawia mnie tylko, czy w ślad za gigantami branży nie pójdą również inne firmy, przez co Apple zacznie tracić “rynek”. Jako fan rozwiązań giganta z Cuperino mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Źródło: Apple Insider Foto: Apple