Build 2017 — wyniki Windows 10 poniżej oczekiwań
Na otwarciu tegorocznego eventu Build 2017, Microsoft pochwalił się statystykami dotyczącymi użytkowania najnowszej wersji Windowsa, czyli dziesiątki. Mowa o liczbie 500 milionów komputerów, na których zainstalowana jest wspomniana wersja systemu.
Każdy gigant lubi chwalić się dobrymi wynikami uzyskiwanymi przez autorski produktu tudzież usługę. Nie inaczej jest w przypadku Microsoftu, który na konferencji Build 2017 postanowił opowiedzieć, co nieco o swoich sukcesach. Uczynił to w najprostszy możliwy sposób, a więc udostępniając informację o aktualnej liczbie aktywnych użytkowników systemu Windows 10.
Okazuje się, że najnowsza wersja okienek zainstalowana jest na 500 000 000 urządzeń. To naprawdę kapitalny wynik, dlatego też uważam, że Microsoft miał rzeczywiste powody do przechwałek. Niestety, dane dotyczą wszystkich sprzętów wyposażonych w rzeczony system. Oznacza to, że do statystyk zaliczamy PC, notebooki, hybrydy, konsole Xbox, gogle HoloLens, a nawet smartfony z serii Lumia. Urządzeń związanych z Windows 10 jest naprawdę sporo, co może znacząco wpływać na wynik. Nie mniej jednak ostatni element spowodował, że pozytywne statystyki są o wiele gorsze, niż początkowo zakładał sam gigant z Redmond.
Build 2017 — wyniki Windows 10 poniżej oczekiwań
Zapytacie “jak to, przecież to 500 milionów użytkowników”. Owszem, statystki robią wrażenie na wszystkich, nawet na samym gigancie, ale nie zapominajmy o tym, że firma zakładała, że produkt zdobędzie aż miliard użytkowników w ciągu 2–3 lat. Czy jest to realne? Biorąc pod uwagę obecne wyhamowanie tempa wzrostu, nie. Dlaczego? Winy możemy doszukiwać się w porażce na polu systemów mobilnych, a konkretnie marki Lumia. To właśnie one mogły, choć nie musiały przyczynić się do przeszacowania możliwości Windows 10. Firma miała nadzieję na zdobycie solidnego kawałka rynku mobilne, który być może pozwoliłby uzyskać wynik miliarda użytkowników w czasie do 3 lat. Teraz jest już na to stanowczo za późno.
Tempo wzrostu zwalnia, to fakt, ale w dalszym ciągu jest w mojej ocenie imponujące. Dla przypomnienia, we wrześniu 2016 roku firma chwaliła się wynikiem 400 milionów aktywnych urządzeń. Dziś na Build 2017 mówimy o 500 milionach userów, co daje nam wzrost na poziomie 100 milionów w skali 9 miesięcy. W moich oczach jest to sukces i nie uważam, że Microsoft powinien przejmować się brakiem realizacji początkowych założeń. Owszem, podejrzewam, że “ktoś za to beknie”, ale ogólna kondycja finansowa firmy nie powinna ucierpieć.
Co z Creators Update?
Na Build 2017 wspomniano także o popularności najnowszej aktualizacji Windows 10, a uściślając — Creators Update. Wielu obserwatorów związanych z Microsoftem pokładało w nim wielkie nadzieje, twierdząc, że może poprawić on ogólny wzrost popularności platformy. Czy tak się stanie, będziemy mogli ocenić najwcześniej za kilka miesięcy. Obecnie proces wdrażania paczki aktualizacyjnej trwa więc ciężko oszacować realny wynik.
Tak czy inaczej, Windows 10 będzie miał pod górkę i nie są to jedynie moje “wymądrzenia”. Dotychczas aktualizacja do 10-tki (dla użytkowników wcześniejszych wersji systemu) była zupełnie darmowa. Obecnie za wspomnianą przyjemność trzeba niestety zapłacić, co może znacząco i niestety niekorzystnie wpłynąć na wzrost popularności platformy. O zupełnym zatrzymaniu nie może być mowy, ale mimo to, możemy być niemal pewni tego, że dobre czasy Windows 10 ma już za sobą.
Źródło: Microsoft