Nowy Skype jest… taki cukierkowy
Nowy Skype jest już naprawdę blisko. W zasadzie pierwsi użytkownicy powinni widzieć już stosowną aktualizację w Google Play Store. Reszta będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Ile dokładnie i czy aby na pewno jest na co? Sprawdźmy.
Microsoft obserwuje rynek usług w sektorze prywatnym, co jest działaniem oczywistym. Wygląda na to, że obserwacje zakończyły się pewnymi, w mojej ocenie słusznymi wnioskami, w myśl których Skype mówiąc delikatnie — trąci myszką. Usługa nie ma nic wspólnego z innowacyjnością, ba, obecnie odstaje od konkurencji, która jest bardziej przyjazna użytkownikowi. Nie chodzi już nawet o design i całe UI/UX, ale również dodatki w postaci botów, gifów, filmików i dodatkowych “upiększaczy”. Firmie nie pozostało nic innego, jak dostosować swój produkt do obecnie panujących trendów. Tym oto sposobem możemy przywitać…
Nowy Skype jest piękny
Tak, bez wątpienia Nowy Skype wygląda niecodziennie. Czy lepiej niż poprzednik, z którego korzystają miliony? W mojej ocenie zdecydowanie tak. Dziś komunikatory tekstowe oraz wideo są jednymi z najważniejszych aplikacji wykorzystywanych przed użytkowników kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Wiele tego typu produktów przejmuje nawet niektóre role serwisów społecznościowych, tworząc swoiste grupy. Prawdę mówiąc, wcale mnie to nie dziwi. Weźmy takiego Facebooka — ma on obecnie niewiele wspólnego z “zabawą ze znajomymi”. W celu kontaktu, interakcji, a nawet dowiedzenia się co u kogo słychać, częściej sięgamy po Messengera…
Dobrze, wiemy już, że komunikatory są dziś niezmiernie ważne, ale co ma to wspólnego ze Skypem? Odpowiedź brzmi — wiele.
Nowy Skype jest bowiem produktem nie tyle odświeżonym, ile stworzonym od podstaw. Interfejs został gruntowanie przeprojektowany, co pozwoliło na oddanie użytkownikom narzędzia komunikacyjnego, które może się podobać. Narzędzia, którego wygląd pasuje do wymagań dzisiejszego użytkownika, który jakby nie patrzeć lubi interfejsy cukierkowe, ale zachowujące schludność. Każdy widok w aplikacji wygląda dziś zupełnie inaczej niż dotychczas, co ułatwia nawigowanie po programie. Osobiście nowy design przypadł mi do gustu. Zobaczcie, jak wygląda na poniższym materiale wideo przygotowanym dla Microsoftu.
https://www.youtube.com/watch?v=RU9w41tPXyc
Wiemy już, że rozmowy możemy wypełniać kolorami, emotikonami oraz gifami. Naklejki, podobnie jak zdjęcia urozmaicają konwersację i upodobniają ją do tej, jaką możemy prowadzić za pomocą komunikatorów konkurencji. Takie zmiany były konieczne, aby “utrzymać” nowy Skype na powierzchni.
Dwie nowe funkcje
Wygląd to nie wszystko, co przygotował dla nas Microsoft. Okazuje się bowiem, że do Skypa zawita możliwość bezpośredniego zakupu biletów na wydarzenia takie jak koncerty. To wygodne i efektywne, jestem pewien tego, że rzesza ludzi będzie chciała ze wspomnianej opcji korzystać. Wątpię jednak w to, że ficzer trafi do Polski w ciągu najbliższych miesięcy. Wymagałoby to zaangażowania organizatorów przeróżnych wydarzeń, a jak wiemy, z tym może być zwyczajnie kiepsko.
Druga nowość to “Chwile”. Są to wspomnienia, które umieszczamy na specjalnie do tego celu dedykowanym ekranie. Co ciekawe znikną one po dokładnie siedmiu dniach od publikacji. Czy coś wam to przypomina? Mnie tak — Snapchata, Instagrama oraz Messengera, gdzie podobny element sprawdza się lepiej niż dobrze. Microsoft postanowił sobie rzeczoną funkcję zapożyczyć, ale czy to coś złego? W zasadzie robią to wszyscy.
Początkowo nowy Skype będzie dostępny jedynie dla użytkowników Zielonego Robota. Użytkownicy Windowsa, iOS-a oraz macOS będą musieli na swoją kolej poczekać.
Źródło: Microsoft