Przymusowe tempomaty z ograniczeniem prędkości. Pomysł EU zaskakuje
Tempomaty są wynalazkiem genialnym, ale Unia Europejska zamierza wykorzystać je do walki z piratami drogowymi, co jak twierdzą pomysłodawcy, przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa na drogach Starego Kontynentu. Problem w tym, że proponowane zmiany prawne nie są do końca przejrzyste. Brak w nich sprecyzowania sytuacji, w których “ograniczenie” byłoby w drodze wyjątku omijane. To jednak nie koniec kłopotliwych kwestii.
Europosłowie starają się kontrolować coraz większą część życia obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej. W większości przypadków działania powodują pozytywne skutki, takie jak sprawnie działające instytucje, logiczniejsze przepisy czy wzrost szeroko pojętego bezpieczeństwa. Smuci jedynie to, że niektóre pomysły EU są nie tylko trudne w realizacji, rodzą również problemy natury organizacyjnej. Jako przykład weźmiemy pod lupę jeden z najnowszych pomysłów posłów.
Obowiązkowe tempomaty z limitami
Posłowie postulują o nałożenie na producentów samochodów osobowych i ciężarowych obowiązku montowania w każdym nowym aucie tempomatu, który ograniczałby prędkość pojazdu, dostosowując ją do obowiązujących w danym miejscu przepisów. Wszystko działałoby w oparciu o dane lokalizacyjne GPS. Uściślając — po wprowadzeniu przepisu, kupując nowe auto, musimy liczyć się z tym, że łamanie przepisów w postaci ograniczeń prędkości będzie niemożliwe. Teren zabudowany oznacza poruszanie się wszystkich aut z prędkością do 50 km/h. Wyjątek miałoby stanowić wyprzedzanie, ale co z sytuacjami awaryjnymi?
Wątpię w niezawodność systemu zapewnianego przez tempomaty. Zbyt wiele czynników, na które nie zareaguje rzeczona technologia, oznacza nie wzrost, a spadek poziomu bezpieczeństwa na drogach. Jeździcie skuterami lub innymi jednośladami poruszającymi się ze skromną prędkością 45–60 km/h? Mnie się zdarzało i najbardziej uciążliwym elementem tegoż środka transportu był brak mocy. Mocy, która pozwoliłaby mi dodać gazu w razie potrzeby i uniknąć kolizji. Przykłady mógłbym mnożyć, ale chcę wam jedynie uzmysłowić, że ograniczenia prędkości nakładane na tempomaty spowodują, że nowy suw BMW z salonu będzie zachowywał się w niektórych sytuacjach jak wspomniany skuter.
Improving minimum vehicle safety standards is one of the most effective ways of reducing death and serious injury on our roads. Making these proposed technologies mandatory could have as big an impact on safety as the seat belt. But the latest safety upgrades are long overdue. We welcome the strong position taken today by MEPs on this issue and hope it encourages the European Commission to get on with the job of making these proposals become a reality. — Antonio Avenoso, Dyrektor Zarządzający Europejskiej Rady ds. Bezpieczeństwa Transportowego
Kolejna sprawa — obowiązek zakładania ograniczeń na tempomaty dotyczyłbym producentów nowych aut. Co z samochodami już obecnymi na drogach? Zakładam, że tej kwestii wyregulować się nie da, a co za tym idzie, nowe auto będzie wyprzedzane przez piratów w Matizach. Brzmi zabawnie, ale sprawa wygląda poważnie.
Kiedy?
Na ten moment nie możemy mówić jeszcze o konkretnych terminach, gdyż europosłowie nie zdecydowali o ostatecznym kształcie regulacji. Możliwe, że pomysł nie zostanie zrealizowany i nie ukrywam, że mam taką nadzieję. Niestety, amerykańscy producenci samochodów zdeklarowali chęć wprowadzenia tempomatów z ograniczeniami prędkości do 2022 roku. Czy Europa dołączy się go gry? Na odpowiedź musimy niestety poczekać.
Źródło: ETSC