Android Oreo 8.1 Developer Preview — zainstalujesz?
Wczoraj wieczorem gigant z Mountain View ogłosił rozpoczęcie programu otwartych testów oprogramowania Android Oreo 8.2 Developer Preview. Oznacza to, że każdy chętny do sprawdzenia możliwości OS-u użytkownik może do niego dołączyć. Oczywiście pod warunkiem, że korzysta z jednego ze “zgodnych” smartfonów. Lista nie jest niestety długa.
Android Oreo w wersji 8.0 nie trafi zapewne do większości z was. Fragmentacja Androida, jaka jest, każdy wie. Flagowce otrzymują jedną, a w skrajnych przypadkach dwie duże aktualizacje, średniaki mogą (lub nie) liczyć na jeden potężny update, budżetowce zaś — tutaj jest prawdziwa loteria. Najtańsze urządzenia pracujące pod kontrolą Zielonego Robota niemal nigdy nie otrzymują dodatkowych uaktualnień. Oczywiście poza tymi związanymi z krytycznymi łatkami bezpieczeństwa. To smutne, ale tak wygląda rynek Androida. Dlatego też urządzenia zmienia się częściej, niż to ma miejsce w przypadku iPhone’ów. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy.
W świecie zielonego robota znajdziemy jednak co najmniej kilka smartfonów, których wsparcie można porównać do tego, jakie zapewnia iPhone’om Apple. Tak — chodzi o Nexusy i Pixele, których użytkownicy mogą od dziś dołączyć do otwartego programu testowego najnowszego oprogramowania, które trafi do pozostałych userów dopiero w grudniu. Może inaczej — powinno trafić, gdyż, jak wspomniałem, aktualizacje nie są mocną stroną Google’a.
Android Oreo 8.1 Developer Preview — nowości
Jeśli oczekujecie listy ficzerów ciągnącej się na kilkadziesiąt pozycji, muszę was rozczarować. “8.1” to jedynie zbiór drobnych usprawnień, które mają sprawić, że korzystanie z Android Oreo stanie się przyjemniejsze, efektywniejsze oraz bezpieczniejsze. Lwią część nowości stanowią oczywiście narzędzia dla deweloperów, ale nie tylko oni skorzystają na aktualizacji. Skupmy się więc na zmianach, które odczuje przeciętny zjadacz chleba lub jak kto woli — użytkownik Androida.
Wiem z doświadczenia, że to właśnie drobnostki potrafią spowodować pozytywny odbiór całości. Dlatego też patrząc na nowości w Android Oreo 8.1, uśmiecham się sam do siebie. Pierwszą rzeczą, której brakowało w czystym Androidzie i która została “załatana” jest ikonka prezentująca poziom naładowania podłączonego urządzenia bluetooth. Mowa o głośnikach, a raczej słuchawkach, gdyż patrząc na wzrost zainteresowania urządzeniami pozbawionymi złącza audio Jack 3.5 mm takowy, zabieg musiał prędzej czy później zostać przeprowadzony. Kolejnym odczuwalnym dla każdego ficzerem będzie ograniczenie liczby przychodzących powiadomień do jednego na sekundę. Wbrew pozorom jest to kwestia naprawdę ważna, gdyż nagłe przyłączenie się do sieci po kilkugodzinnej przerwie skutkowało koncertem będącym mieszanką wibracji z dźwiękami.
Android Oreo 8.1 to także ukłon w stronę userów korzystających z nieco słabszych urządzeń. Stop — z bardzo słabych urządzeń, gdyż mam tu na myśli jednostki współpracujące z zaledwie 1 GB pamięci operacyjnej RAM. Najnowsza wersja systemu wnosi w tej kwestii sporo zmian, które koniec końców przyczynią się do znacznego wzrostu wydajności wspomnianych smartfonów.
Dla kogo?
Nowości jest więcej, ale zapewniam — nie są one interesujące dla przeciętnego usera ani nawet dla powerusera. Przejdźmy zatem do szczegółów regulujących to, kto będzie mógł z opisywanego update’u skorzystać:
- Nexus 5X
- Nexus 6P
- Pixel
- Pixel C
- Pixel XL
- Pixel 2
- Pixel 2 XL
Skromnie, ale pamiętajmy, że wymieniony sprzęt stanowi typowo półkę reprezentatywną, na której Google chce na początek przetestować działanie Android Oreo 8.1 Developer Preview.
Źródło: Google