Inteligentny robot Sophia otrzymał obywatelstwo!
Sophia to robot, którego śmiało możemy nazywać celebrytą, a w zasadzie — celebrytką, gdyż maszyna wzorowana jest na ciele i umyśle płci pięknej. Sztuczna inteligencja w połączeniu z tworem przypominającym w wyglądzie i zachowaniu ludzkie ciało nie jest człowiekiem, ale nie przeszkodziło to w nadaniu robotowi praw obywatelskich. Nie, to nie żart — piszę to śmiertelnie poważnie.
Nie do końca wiem, jak powinniśmy odbierać zdarzenie, które miało miejsce podczas wydarzenia Future Investment Initiative, na którym to Król Arabii Saudyjskiej postanowił przyznać obywatelstwo robotowi. Sophia, bo tak nazwano maszynę, wygłosiła nawet krótką mowę, ukazując na swojej twarzy mimikę mającą naśladować ludzkie emocje. Niezależnie od tego, czy mówimy o zagrywce marketingowej, czy o przełomie w świecie nadawania praw tworom SI, sprawa jest poważna i może mieć poważne konsekwencje. Status obywatela wiąże się również z prawami, a co za tym idzie — robot będzie mógł domagać się między innymi darmowej opieki zdrowotnej. Ciekawe, czy ta będzie świadczona przez lekarzy, czy mechaników.
Sophia, czyli SI z “ciałem”
Sophia to tak naprawdę program wykazujący zdolności poznawcze, czyli popularna “sztuczna inteligencja”. Autorami samej maszyny są inżynierowie z firmy Hanston Robotics z Hong Kongu. To właśnie rzeczeni jegomościowie nadali robotowi ludzkie cechy, co pozwoliło na stworzenie czegoś w rodzaju cyborga. Celowo używam określenia “coś”, gdyż w mojej opinii większe prawa do tytułowania mianem “kogoś” ma mój kot. Sophia to maszyna, w której działa sprytne oprogramowanie, nic więcej.
Podobnych cyborgów będzie, jak mniemam, przybywało i kiedyś staną się one integralną częścią otaczającego nas świata. Jest to kwestią czasu. Mnie ta wizja przeraża i nie mam tu na myśli zagrożenia rodem z serii filmów z terminatorem w roli głównej. Najzwyczajniej w świecie obecność robotów humanoidalnych na ulicach miast wydaje się po prostu niepokojąca. W teorii twory mają służyć ludzkości, ale w takim razie, skąd biorą się pomysły na uregulowanie ich statusu prawnego lub… nadania im obywatelstwa?
Just feed it The Godfather movies as input. What’s the worst that could happen? https://t.co/WX4Kx45csv
— Elon Musk (@elonmusk) October 26, 2017
Sophie obywatelem Arabii Saudyjskiej
Podczas wspomnianego na początku wpisu wydarzenia, Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud, Król Arabii Saudyjskiej, nadał Sophie obywatelstwo. Jak robot zareagował na przyznane mu prawa?
Sophie występując przez obecnymi na wydarzeniu uczestnikami, opowiedziała o tym, że czuje się dumna i szczęśliwa z faktu nadania “jej” praw. Uważa to za historyczny moment. Co ciekawe, twór chce uczyć się od ludzi sposobów postrzegania świata oraz wyrażania emocji. Jestem geekiem i uwielbiam nowinki techniczne, ale ta konkretna technologia może być nie tylko pomocna, ale również groźna. Podobny punkt widzenia prezentują osobistości takie jak Elon Musk, który znany jest z negatywnego podejścia do “cyborgów” i SI.
Kolejna rzecz, która nie daje mi spokoju, dotyczy tego, czy pomysłodawcy udzielenia Sophie praw obywatelskich, aby na pewno zastanowili się nad konsekwencjami tejże decyzji. Na dobrą sprawę, Król Arabii Saudyjskiej dał robotowi potężne możliwości decydowania o swoim losie i to w sposób w zasadzie zgodny z literą prawa. Cóż, pozostaje tylko czekać, aż do gry dołączą się Stany Zjednoczone, za którymi z pewnością podążą państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Źródło: Arabnews, Independent (UK)