Nokia Steel HR trafia do sprzedaży
Nokia zamierza powalczyć o swój kawałek tortu na rynku inteligentnych zegarków, co było jasne już od chwili wykupienia przez koncern firmy Withings. Na konkretne działania musieliśmy jednak czekać aż do teraz, co nie jest dla mnie do końca zrozumiałe, biorąc pod uwagę mniejszą, niż zakładałem — innowacyjność urządzenia. Nie oznacza to oczywiście tego, że sprzęt nie jest wart zainteresowania. Jest, choć ciężko określić mi jednoznacznie charakter Steel HR.
Jeśli regularnie śledzicie naszą stronę, wiecie doskonale, że do smartwatchy mam stosunek obojętny. Kiedyś, owszem — z wypiekami na twarzy wyglądałem coraz to nowszych informacji o inteligentnych zegarkach. Czas jednak płynie i dziś rozpatruję je bardziej jako ciekawostkę lub urządzenia dla wąskiej grupy userów. Bawiłem się już wieloma smart-zegarkami, ale przeładowanie ich ficzerami nie wychodzi im niestety na plus. Wystarczającą przyciągającym uwagę sprzętem osobistym jest mój smartfon. Zegarek ma służyć do możliwie podstawowych czynności oraz jako ozdoba.
Są jednak wyjątki i mógłbym zaliczyć do nich Steel HR, który daje możliwość korzystania z kilku ciekawych dodatków, jednak w dalszym ciągu pozostaje przy niemal tradycyjnym wzornictwie. Obrany przez producenta kierunek może być strzałem w dziesiątkę.
Steel HR — Nokia czy Withings?
Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Mianowicie Steel HR to w zasadzie nieco odświeżony wariant poprzedniego Steel’a, co dla wielu może być powodem dyskwalifikującym sprzęt. Cóż, wspomniałem już, że próżno szukać tutaj innowacyjności. Dla mnie jest to akurat zaleta, cenię prostotę konstrukcji i na tym polu tytułowy smartwatch wypada świetnie. Popatrzcie na grafiki promocyjne, z których aż kipi chłodna elegancja. Sprzęt można traktować jako zegarek codzienny lub modny gadżet do garnituru i koszuli. Tak przynajmniej traktowałbym go ja. Zastanawiam się tylko, dlaczego znalazły się w nim funkcje typowo sportowe, którym przeczy wzornictwo zegarka.
Nokia Steel HR została wyposażona w licznik kroków, spalonych kalorii oraz przebytego dystansu. Jest to sprzęt w pełni wodoszczelny (do głębokości 50 metrów) i znajdziemy w nim pulsometr, który przyda się podczas treningów. Wszystko to naturalnie może być prezentowane na dwa sposoby. Pierwszy, nieco skrócony oznacza wyświetlanie podstawowych informacji na niewielkim panelu bezpośrednio na tarczy zegarka. Drugą, znacznie dokładniejszą opcją jest dedykowana aplikacja, z poziomu której nie tylko prześledzimy interesujące nas dane, ale również porównamy je z wcześniej uzyskanymi wynikami.
Jak wynika z powyższego — Nokię Steel HR moglibyśmy traktować jako monitor aktywności fizycznej. Problem w tym, że potencjalna “delikatność” konstrukcji oraz jej wygląd niezbyt temu sprzyjają. Przynajmniej w moim odczuciu. Bliższe wydaje mi się użytkowanie zegarka jako czasomierza oraz modułu do informowania o powiadomieniach.
Osobisty asystent
Steel HR poinformuje swojego użytkownika o połączeniach przychodzących, SMS-ach, wiadomościach z poczty elektronicznej oraz notyfikacjach z aplikacji (np. media społecznościowe). Jeśli zegarek faktycznie będzie czynił to w sposób możliwie dyskretny, ale odczuwalny dla usera, Nokii należy się pochwała.
Nokia Steel HR jest już dostępna w formie przedsprzedaży, w której to ofercie należy zapłacić za inteligentny zegarek aż 179,95 dolarów, co daje nam w luźnym przeliczeniu około 650 złotych. Niewiele, gdyż podobny gadżet śmiało można było wycenić, o przynajmniej 50 dolarów więcej. Wysyłka sprzętu zamówionego w preorderze rozpocznie się jeszcze tego roku.
Źródło: Neowin, Nokia