#Faceblock, czyli jednodniowy bojkot Facebooka

Już jutro, w środę 11 kwietnia Mark Zuckerberg będzie zeznawał przed amerykańskim Kongresem w sprawie Cambridge Analytica. Na ten sam dzień zapowiedziano również jednodniowy bojkot Facebooka oraz przynależących do niego usług. #Faceblock, bo tak pomysłodawcy nazwali akcję stanowi gest protestu przeciwko działaniom serwisu związanym z aferą CA.

Facebook nie schodzi w ostatnim czasie z czołówek serwisów internetowych. Nie sposób się temu dziwić. Afera związana z Cambridge Analytica zdaje się nie mieć końca. Co chwila na światło dzienne wychodzą nowe fakty, komentarz oraz doniesienia. Jutro, 11 kwietnia CEO Facebooka będzie zeznawał przed amerykańskim Kongresem, a co za tym idzie — istnieje szansa na to, że poznamy kolejne fragmenty układanki z danymi użytkowników w tle. Niemniej, data 11 kwietnia to nie tylko zeznania Zuckerberga. Na środę zaplanowano również akcję bojkotu FB i usług do niego przynależących.

Czym dokładnie będzie #Faceblock?

To nic innego, jak dzień bez Facebooka i usług z nim powiązanych. Organizatorzy zachęcają do odstawienia na jeden dzień aplikacji Messenger, FB, Instagram i WhatsApp. Idea sama w sobie jest słuszna, lecz wątpię w to, że Zuckerberg w jakikolwiek sposób odczuje skutki opisywanej akcji. Do wydarzenia na Facebooku zapisało się bowiem skromne 1,6 tysiąca osób oraz 1,1 zainteresowanych. To śmiesznie niska liczba. W ujęciu całego FB możemy mówić o błędzie pomiarowym.

Wiele osób usuwa lub dezaktywuje konto na Facebooku w ramach protestu i wyrażenia niezadowolenia. Nie każdy może jednak sobie na to pozwolić. Dla mnie Facebook jest nie tylko komunikatorem, platformą wymiany informacji czy odnajdywania wydarzeń. To również narzędzie pracy, z którego chcąc nie chcąc zrezygnować nie mogę. #Faceblock jest więc nieco delikatniejszą formą protestu. Mimo to nie będę w stanie brać udziału w akcji.

Dajcie znać w komentarzach, czy zamierzacie bojkotować Facebook, Instagram oraz Messenger w środę 11 kwietnia.

Źródło: Facebook