Zuckerberg zgrabnie uniknął części odpowiedzi na pytania europarlamentarzystów
Festiwal truizmów. Tak najtrafniej podsumować wczorajsze spotkanie szefa Facebooka, który zamiast rzeczowo odpowiadać na pytania europarlamentarzystów, wygłaszał oświadczenia, które nie wniosły do sprawy niczego nowego. Nie wspomnę już o tym, że Zuckerberg zasłaniał się ograniczonym czasem spotkania. Podsumujmy więc najważniejsze punkty wczorajszych zeznań CEO Facebooka.
Zanim Mark Zuckerberg zderzył się z ogniem niewygodnych pytań, CEO FB mógł wygłosić oświadczenie, co też uczynił. Nie dowiedzieliśmy się z niego niczego nowego. Powtarzane przy każdej okazji zapewnienia o wartościach społeczności, wzroście bezpieczeństwa oraz błędach, które zostaną naprawione, po raz kolejny miały uspokoić osoby obserwujące zeznania. Cóż, mnie oświadczenie Marka nie uspokoiło. Czy zrobiły to jego nazbyt zwięzłe odpowiedzi na pytania europarlamentrzystów?
Zuckerberg przed komisją
- Dokładniejsze badanie zewnętrznych aplikacji
- Zgodność z zasadami RODO
- Walka z fałszywymi kontami i manipulacją wyborami
- Wykorzystanie sztucznej inteligencji jako narzędzie kontroli treści
- Walka z fake news
- Uregulowanie kwestii podatkowych
Powyżej znajdziecie najważniejsze wnioski z wczorajszej konferencji. Niestety, odpowiedzi Zuckerberga były bardzo skrócone, za co nie do końca można winić Marka. Formuła spotkania sprzyjała wygłaszaniu oświadczeń oraz unikaniu odpowiedzi na pytania. “Zeznania” rozpoczęły się od długiej wypowiedzi szefa Facebooka, po której pojawiły się pytania, wiele pytań. Większość z nich pozostała niestety bez odpowiedzi, co “zawdzięczamy” ograniczonym ramom czasowym.
Pytania i oświadczenia
https://twitter.com/EP_President/status/998961749733847042
Europarlamentarzyści chcieli dowiedzieć się tego, czy afera związana z Cambridge Analytica nie powtórzy się oraz, czy Facebook wdroży odpowiednie zabezpieczenia i systemy informacyjne dla użytkowników serwisu. Pytano również o kwestie fałszywych kont oraz monetyzację danych użytkowników, które stały się środkiem pozyskiwania przychodów.
Pytania, jak widać, były niewygodne, ale Zuckerberg doskonale się do nich przygotował. Odpowiedzi nie były konkretne i można potraktować je jako dalszą część początkowego oświadczenia. Przypuszczałem, że CEO FB potraktuje spotkanie w Europie zdecydowanie “luźniej” niż zeznania przed Komisją Senatu USA, jednak wspomniany przeze mnie festiwal truizmów wygłaszanych z mównicy to grube przegięcie.
Czuję się nieco zawiedziony, ale nie zmieni to mojego podejścia do niebieskiego serwisu społecznościowego, z którego korzystam zawodowo i który stanowi moją podstawę komunikacji zawodowej oraz prywatnej.
Źródło: Twitter