[Test] Archos Diamond Gamma — Francuz z Chińskim rodowodem
Archos Diamond Gamma to dość nietypowy sprzęt, który tylko z pozoru przypomina znane konstrukcje. Za sprawą smaczków stylistycznych oraz ciekawych dodatków programowych, smartfon wydaje się znacznie atrakcyjniejszy, ale pamiętajcie — nie ma róży bez kolców. Testowany egzemplarz, choć sprawny i zaskakująco szybki, zawodzi w dwóch kwestiach.
Archos to producent, którego urządzenia testuje mi się naprawdę dobrze. Przeważnie nie znajduję w nim zbyt wielu błędów, o wpadkach konstrukcyjnych nie muszę nawet wspominać. Te nie pojawiają się w ogóle, co może dziwić, zwłaszcza jeśli spojrzymy na urządzenie przez pryzmat niskiej ceny. Czy Archos Diamond Gamma będzie kolejnym urządzenie producenta, które wychwalę? Niekoniecznie, ale po kolei.
Konstrukcja Archos Diamond Gamma
Bryła urządzenia przypomina iPhone’a 7 i to jest akurat jak najbardziej w porządku. Na froncie, poza ekranem, znajdziemy trzy dotykowe przyciski funkcyjne, do których działania nie mogę się przyczepić. Na polecenia wydawane palcem reagują bez zbędnego opóźnienia. Nawet w przypadku zatłuszczonej lub wilgotnej dłoni sprzęt rozpoznawał moje komendy. To samo tyczy się czytnika linii papilarnych, w którym zatopiono jeden z przycisków. Skoro jesteśmy przy przyciskach — znajdujące się na rantach smartfona klawisze głośności oraz power są nieco za głęboko osadzone. Sprawę ratuje mocny i słyszalny klik.
Spód to typowa dla iPhone’ów maskownica głośnika. Ciekawszy okazuje się tył, który zbudowano na bazie dwóch materiałów — metalu oraz tworzywa sztucznego. Ramka “trzymająca” konstrukcję to aluminium, ale klapka jest już plastikowa. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że jest ona nieprzyzwoicie śliska. Podczas wyciągania urządzenia z kieszeni, kilkukrotnie przydarzył mu się upadek. To mówi samo za siebie.
Jest jeszcze coś, o czym wspomnieć muszę. Producent, chcąc zaakcentować charakter sprzętu, dodał do niego czerwone elementy. Szczerze? Wyglądają świetnie, ale osoby, z którymi rozmawiam, są już innego zdania. Cóż, design to kwestia indywidualna.
Ekran
Tutaj pojawił się mój pierwszy zawód. Ekran jest niestety najsłabszym punktem urządzenia. Archos Diamond Gamma otrzymał 5,5-calowy wyświetlacz IPS, którego rodzielczość to 1280 x 720p. Daje nam to zagęszczenie na poziomie 267 ppi. Słabiutko, szczególnie że barwy prezentowane na ekranie są nieco wyblakłe. Jedynym pozytywem, za który mogę, a nawet muszę pochwalić testowany smartfon, jest maksymalna jasność podświetlenia. Ekran wykazywał czytelność nawet w pełnym słońcu.
Aparat
Na tylej ściance smartfona zamontowano 13 Mpix aparat od Samsunga, którego przysłona określona jest wartością F/2.2. Nie twierdzę, że kamera ta nie jest w stanie wykonać ciekawych ujęć, jednak ich jakość jest uzależniona od dobrego naświetlenia. Wszystko przez stosunkowo ciemną przysłonę.
O funkcji wideo i aparacie do selfie mogę powiedzieć tylko tyle, że doceniam ich obecność.
Oprogramowanie
W testowanym smartfonie nie znajdziemy czystego Androida, ale nie wykorzystano tutaj autorskiej nakładki ze stajni producenta. Archos Diamond Gamma pracuje pod kontrolą softu Nubia 5.0, czyli oprogramowania znanego z urządzeń chińskiej firmy. Nie przepadam za nakładkami, ale uwierzcie na słowo — Nubia to najlepsze, co mogło spotkać to urządzenie.
Nie skłamię, pisząc, że soft może śmiało konkurować z nakładkami najpopularniejszych producentów. Dodatki, funkcje oraz responsywność interfejsu naprawdę tutaj zaskakują. Znalazłem kilka błędów w tłumaczeniu, jednak nie warto się na nich skupiać. To drobnostka i kompromis, na które zgadzamy się, płacąc niską cenę za urządzenie.
Podoba mi się nietypowe nawiązanie do iOS, czyli belka nawigacyjna z szybkimi ustawieniami, która wysuwana jest od dołu, a nie z góry, jak to ma miejsce w innych Androidach. To jednak nic przy funkcji klonowania aplikacji. Jeśli z jakchiś powodów chcecie korzystać z kilku Facebooków lub innych programów, to rozwiązanie z pewnością się wam spodoba. Ostatni dodatek, którego obecności nie dało się nie zauważyć to aplikacja-widget “przyspiesz”. Po jego kliknięciu pojawia się ciekawa wizualnie animacja i… tak, smartfon działa szybciej. Przynajmniej do czasu, aż nie zrzucimy na niego zbyt wielu aplikacji działających w tle.
Wydajność i bateria
Pełny dzień umiarkowanej pracy urządzenia na jednym ładowaniu. Tyle możemy “dostać” od akumulatora wbudowanego w smartfon Archos Diamond Gamma. To przyzwoity wynik, którego producent nie musi się wstydzić. Co ciekawe, Archos nie musi wstydzić się także wydajności. Smartfon przez większość czasu pracował naprawdę płynnie i nie spotkałem większych przycięć interfejsu. Praca w trybie wielozadaniowym również okazywała się bezproblemowa, może z kilkoma wyjątkami.
Podsumowanie
Każdy smartfon Archosa, który przewinął mi się przez ręce, oceniałem pozytywnie. W przypadku Diamond Gamma mam nieco mieszane uczucia. Sprzęt naprawdę mi się podoba, ale ekran i aparat są naprawdę słabe. W cenie około 700–800 złotych można znaleźć ciekawsze propozycje. Te będą jednak pozbawione kapitalnej nakładki Nubia.
Plusy:
- Nakładka Nubia
- Jakość wykonania
- Wydajność
Minusy:
- Kiepski aparat
- Mało czytelny ekran