Tinder tylko dla studentów, czyli startuje Tinder U
Wygląda na to, że jedna z najpopularniejszych aplikacji randkowych, planuje wejść na wyższy poziom. I to dosłownie, bo Tinder tylko dla studentów ma zadebiutować w ostatnim kwartale tego roku. Oczywiście na razie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i tak nowa usługa, którą nazwano Tinder U, zapowiada dość ciekawe zmiany.
Tinder ma dość specyficzną renomę. W teorii bowiem aplikacja ma służyć temu, by poznawać nowe osoby i umawiać się z nim na randki czy spotkania. Jednak przez większość kojarzona jest głównie z możliwością szybkiego załapania się na „numerek”. Duża w tym „zasługa” przeróżnej maści portali społecznościowych, które tylko ugruntowały to przeświadczenie. Wygląda na to, że nadchodzą zmiany, choć trudno jeszcze ocenić czy będą one dobre.
Tinder U, czyli tylko dla studentów
Dziś ogłoszono, że nowa wersja Tinder zadebiutuje na urządzeniach z iOS jeszcze w tym roku. Czy ma właściwie być Tinder U? Tak naprawdę dokładnie tym samym, czym dziś jest główna wersja aplikacji, ale z pewnymi ograniczeniami. Dalej będziemy mogli umawiać się z osobami, które nam się spodobają (o ile my im również), ale teraz weryfikacja tej drugiej strony ma być pewniejsza. Do aplikacji zalogować się będą mogli bowiem tylko ci użytkownicy, którzy mają e-mail z końcówką „.edu”. Innymi słowy, tylko studenci z aktywną skrzynką mailową ze swojej uczelni.
To nie wszystko, co użytkownicy Tinder U będą musieli zrobić, żeby skorzystać z aplikacji. Tinder będzie bowiem sprawdzał, czy znajdują się oni na terenie kampusu do którego są przypisani. To oczywiście nastąpi za pomocą geolokacji oraz specjalnego przycisku, którym w aplikacji się to potwierdzi. Firma zadbała o to, żeby z Tinder U mogli korzystać ci użytkownicy, będący studentami określonych szkół. W tym wypadku kryterium było, żeby uczelnie istniały od minimum 4 lat, były darmowe oraz oferowały zajęcia w modelu tradycyjnym, czyli takim, gdzie studenci przychodzą na wykłady i mogą się codziennie widywać. Dodatkowo w aplikacji mają pojawić się logotypy poszczególnych uczelni, co ma jeszcze mocniej zwiększyć uczucie przynależności do danej grupy społecznej.
Bezpieczeństwo czy zysk?
Dlaczego w ogóle powstał Tinder U? Przecież sama aplikacja nie będzie różniła się funkcjonalnością od tej, która dostępna jest obecnie. Można podejrzewać, że chodzi o bezpieczeństwo użytkowników. Proces weryfikacji sprawi, że grupa wiekowa będzie znacznie bardziej zbliżona do wieku samego korzystającego, a dodatkowo osoba poznana na Tinder U, powinna znajdować się w bezpośredniej bliskości.
Jednak możemy przypuszczać, że powód wypuszczenia Tinder U, jest znacznie bardziej prozaiczny. Chodzi o pieniądze. Użytkowników płacących za aplikację nieustannie przybywa. W drugim kwartale tego roku było ich aż 3.8 miliona. W tym samym kwartale zeszłego roku było ich „tylko” 1.7 miliona. Przywiązując młodych ludzi do aplikacji, firma ma po prostu znacznie większe szanse na to, że w przyszłości zamienią się oni w użytkowników, którzy przeniosą się na usługę Premium. Nie wiadomo, czy usługa zostanie wprowadzona w innych krajach, ale niewykluczone, że jeżeli okaże się sukcesem, Tinder U pojawi się i u nas.
Smartfony, na których będziecie mogli skorzystać z Tindera, znajdziecie tutaj.
Źródło: The Verge / Tinder