Połowa użytkowników Facebooka nie wie jak działa Newsfeed
Możecie nie lubić Facebooka, ale musicie przyznać, że jest to obecnie największa platforma społecznościowa na świecie. Ze społecznościówki Zuckerberga korzystają wszyscy — młodzież, studenci, pracownicy korporacji, robotnicy, lekarze oraz seniorzy. Może was to zaskoczyć, ale przeszło połowa użytkowników FB nie ma pojęcia o tym, dlaczego w aktywnościach pojawiają się takie, a nie inne posty. To prosta droga do patologi informacyjnej.
Z ankiety Pew Research Center dowiadujemy się, że aż 53 proc. dorosłych amerykanów będących użytkownikami Facebooka nie ma pojęcia, jak działa Newsfeed. Główny kanał informacji na Facebooku “rozumie” więc mniej niż połowa badanych osób.
Jak działa Newsfeed?
Za strumieniem aktywności, z którego korzystamy niemal codziennie stoją potężne algorytmy. Tak zwany EdgeRank określa, w jakim stopniu możemy być zainteresowani konkretną treścią. Decyzje algorytmu powstają w oparciu o nasze reakcje, sieć kontaktów oraz to, w jaki sposób i kiedy korzystamy z serwisu. W teorii powinno działać to nieprzyzwoicie skutecznie, ale jak jest, wiemy wszyscy. Treści dobierane przez FB bardzo często są już nieaktualne, o ich niewielkiej wartości dla danego użytkownika nie wspomnę. Jest jeszcze jedna kwestia — reklamy.
One również są odpowiednio targetowane i pojawiają się na Newsfeedzie w stopniu, który mnie osobiście przeszkadza w korzystaniu z serwisu. Jeśli liczba treści sponsorowanych przekracza 20 proc. ogółem wyświetlanych materiałów, robi się nieprzyjemnie. Czasami mam wręcz ochotę wyłączyć ten przeklęty strumień aktywności, który, powiedzmy sobie szczerze, nie wprowadza do mojego życia żadnej wartości dodanej.
Newsfeed niczym TVP
Jest jeszcze jedna sprawa, która zachęca mnie do porzucenia miejsca, jakim jest dziś Newsfeed. To tak zwane ograniczenie informacyjne, które prowadzi do jednostronnego poznawania danych zagadnień. To coś jak TVP i TVN, które przedstawiają fakty (dobra, nie zawsze fakty) w sposób “wygodny” dla siebie i swoich interesów. Osoba, która przeważnie lajkuje i udostępnia materiały prawicowe, nie będzie widziała propagujących lewice treści lub zostaną one przedstawione jako coś negatywnego. Osoba zamknięta w danym poglądzie nie będzie w stanie ocenić obiektywnie sprawy. Idealnie działa to w przypadku osób oglądających tylko jeden program informacyjny. Istna bańka.
Zastanawiam się tylko, jak wyglądałyby wyniki ankiety przeprowadzonej na Polakach.
Źródło: USAToday