Koniec Edge? Microsoft bierze się za… Chromium?
Ile razy w życiu widzieliście mema związanego z Internet Explorer? Pewnie więcej, niż jesteście w stanie przyznać. Przeglądarka Microsoft miała może swoje dobre chwile, ale one już dawno przeminęły. Obecnie na Windows z automatu pojawia się coś innego, ale wygląda na to, że koniec Edge jest bliski. Co dalej zrobi Microsoft?
Mimo, że od premiery Microsoft Edge minęły już trzy lata, to dalej przeglądarka, która najmocniej się kojarzy w Windowsem, to Internet Explorer. I mimo usilnych prób zmienienia tego stanu rzeczy przez firmę, wszystko zostało po staremu. Choć nowa przeglądarka wprowadziła sporo zmian i sprawiła, że faktycznie dało się bez większego bólu przeglądać Internet, to Edge nie zyskał sobie zbyt dużej aprobaty wśród internautów.
Koniec Edge?
O tym, że koniec Edge jest bliski, pierwszy poinformował serwis Windows Central. Według nich koniec przeglądarki Microsoft jest bardzo bliski, choć podają jako źródło tylko „zaufane osoby”. Te oczywiście chciałby pozostać anonimowe, więc nie należy traktować tej informacji, jako pewnika. Patrząc jednak na „karierę”, którą miało Edge, nie zdziwilibyśmy się, jeżeli to byłaby prawda. Jednym z większych minusów Edge jest to, że nie posiada możliwości rozbudowywania o konkretne wtyczki. Dodatkowo sam silnik przeglądarki sprawia, że niektóre strony zoptymalizowane pod narzędzie Google, nie działają tak, jak powinny.
I dlatego właśnie kolejna z przeglądarek Microsoftu ma być oparta na Chromium. Jednak część Edge dalej będzie zaszyta w kodzie Windows 10, ale nie oznacza to, że będzie ona domyślną przeglądarką. Nowa została już nawet wstępnie ochrzczona, choć to mało prawdopodobne, by pozostano przy tej nazwie. Następca Edge miałby bowiem nazywać się Anaheim, co z pewnością zostanie przemianowane coś łatwiejszego w zapamiętaniu i bardziej wdzięcznego dla ucha. Nie wiadomo, kiedy Anaheim miałoby zastąpić dotychczasową przeglądarkę, ale jeżeli Microsoft chce się utrzymać w grze, powinno nastąpić to niedługo. Szczególnie, że niektórzy z inżynierów od Microsoft, ostatnio komentowali kod Chromium. Czyli coś jest na rzeczy.
Co dalej z Edge?
Koniec Edge nie będzie takim złym rozwiązaniem. Szczególnie, jeżeli faktycznie nowy twór od Microsoft będzie operował na zasadach Chromium. Skończyłby się wtedy problemy z niektórymi stronami, a rozszerzenia w końcu dałoby się normalnie implementować. Wiadomo, że Anaheim miałby mieć zupełnie inny wygląd, ale oczywiście nie wiadomo jeszcze jaki.
Microsoft nie miał szczęścia do swoich przeglądarek, ale widocznie postanowiono w końcu to zmienić. Ile można być pośmiewiskiem całego Internetu, choć oczywiście Edge nie jest taki zły. Niemniej przyzwyczajenia trudno się zmienia, a mamy do wyboru zarówno Chrome, jak i Firefox czy Opera. Trudno jeszcze oceniać, czy Anaheim zmieni tą sytuację, ale z całą pewnością nie zaszkodzi. Microsoft musiałby dokonać cudu, jeżeli chciałby, żeby społeczność przesiadła się z Chrome na ich nowe narzędzie. Nie wykluczamy jednak, że i tak się może stać. W końcu jeżeli będzie faktycznie dobrze zoptymalizowane i zaprojektowane, chętnie sami je wypróbujemy. Gorzej niż w przypadku Internet Explorer być przecież nie może. Prawda?
Nowe komputery oraz laptopy znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło i zdjęcie: Windows Central.