Spy Racers – nowa animacja od Netflix ze świata Szybkich i wściekłych
Netflix już od jakiegoś czasu inwestuje w rynek animacji i wypuszcza co chwila nowe produkcje. Ostatnio mieliśmy przecież możliwość oglądania Love, Death and Robots (które doczeka się kolejnego sezonu), a teraz przyszła pora na coś zupełnie innego. Oto Spy Racers na pierwszym zwiastunie, czyli nowa wersja Szybkich i wściekłych.
W Hollywood nie zabija się kury, która znosi złote jaja. Zresztą, tak naprawdę nigdzie się tego nie robi, ale za oceanem jest to znacznie bardziej widoczne, a przynajmniej w kwestii filmów czy seriali. Jeżeli coś odniosło sukces, to możemy się spodziewać, że zobaczymy multum kontynuacji, wznowień i wszystkiego tego, co tak naprawdę niekoniecznie jest nam potrzebne. Czy tak samo będzie z animacją od Netflix, która właśnie doczekała się pierwszego, krótkiego zwiastunu?
Spy Racers
Seria filmów Szybcy i wściekli bardzo mocno ewoluowała przez ostatnie lata. Zaczęło się od klasycznej opowieści o policjancie i złodzieju, którzy stają naprzeciwko siebie, a w którymś momencie nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Gdzieś w tle majaczyły nielegalne wyścigi samochodów. Każdy kolejny film obierał jednak inną drogę i obecnie seria stała się podręcznikowym przykładem na to, że kino wcale nie musi być wiarygodne. Ma być w nim dużo wybuchów, pościgów, niesamowitych akcji oraz pięknych kobiet, a sukces murowany. Czy to źle? Nie chcemy tego oceniać, bo gusta mogą być różne, ale trzeba powiedzieć jedno – to już zupełnie inna seria filmów, niż kiedyś.
Korzystając z popularności, której doczekała się filmowa odsłona, Netflix postanowił wypuścić serial animowany, który do niej nawiązuje. Spy Racers będzie osadzony w tym samym uniwersum i co więcej, ma się w nim pojawić dobrze nam znana postać Toretto. Jednak nie tego Toretto, którego znamy z filmowych wersji. Bohaterem będzie bowiem Tony, czyli kuzyn Doma. Trzeba chyba tutaj zaznaczyć, że sama fabuła nie jest specjalnie odkrywcza. Tony ma bowiem działać pod przykrywką i inwigilować grupę przestępczą, a jednocześnie brać udział w nielegalnych i elitarnych wyścigach samochodowych. Nie musimy chyba dodawać, że gra toczy się o wielką stawkę, bo ta grupa przestępcza chce zawładną światem.
Animacja nie dla dzieci?
Utarło się przekonanie, że filmy animowane to produkcje skierowane głównie do młodszego odbiorcy. Tymczasem przykład opisanego na wstępie Love, Death and Robots pokazuje, że Netflix ma pomysł na rozwinięcie działu z animacjami dla dojrzałego odbiorcy. Nie sądzimy wprawdzie, że Spy Racers należało do tej konkretnej kategorii, bo zapis fabuły pokazuje raczej nieskomplikowaną rozrywkę, ale kto wie, czy nie narodzi się z tego coś „mocniejszego”. Animacja z serii Szybkich i wściekłych nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, a sam zwiastun nie zdradza szczególnie dużo z tego, czego można się po serialu spodziewać.
Wiadomo za to, że producentami zostali między innymi Tim Hedrick, Bret Haaland, Vin Diesel, Neal Moritz oraz Chris Morgan, czyli postaci związane z filmową serią. To oczywiście nie musi niczego oznaczać, ale daje nadzieję, że nie otrzymamy totalnego niewypału. Wszystko zależy od tego, w jakim kierunku będzie rozwijał się serial i do jakiej grupy docelowej będzie on skierowany. Jeżeli do dzieci, to może być ciężko. Nam bardziej odpowiadałby mroczniejszy i poważniejszy ton, choć to chyba tylko marzenia. Cóż, będziemy obserwowali Netflix i czekali na kolejne zapowiedzi, bo może jednak czeka nas miła niespodzianka.
Laptopy oraz smartfony, które pozwolą wam oglądać Netflix gdziekolwiek zechcecie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Netflix / YouTube / IMDB / Opracowanie własne