Następca iPhone’a SE zadebiutuje na początku przyszłego roku
Wygląda na to, że Apple zmienia zdanie i planuje wydać na rynek następcę iPhone’a SE, który przez długi czas cieszył się zainteresowaniem „oszczędnych” klientów Apple. Jeśli wierzyć doniesieniom, premiera odbędzie się już na początku 2020 roku.
Spokojnie, to nic pewnego. Na ten moment mówimy jedynie o doniesieniu, jednak biorąc pod uwagę zaufane źródła, śmiem twierdzić, że pojawienie się nowego taniego iPhone’a w portfolio Apple jest więcej niż prawdopodobne. Czym byłby iPhone SE 2, zakładając, że Sadownicy przyjmą taką a nie inną nazwę „budżetowca”?
Następca iPhone’a SE w drodze
Z iPhone’a SE korzystałem przez dobre pół roku i prawdę mówiąc, gdyby nie okazja rozsądnej cenowo przesiadki na iPhone’a 8, z urządzeniem spędziłbym znacznie więcej czasu. Zgoda, kompaktowe rozmiary nie każdemu przypadną do gustu, lecz pamiętajmy, że siłą urządzenia była również jego niska cena. Fani Apple liczący się z każdym groszem mogli pozwolić sobie na takowy zakup. Aktualny line’up jest w tej kwestii brutalny.
Nawet najtańszy iPhone XR, z którego aktualnie korzystam, kosztuje ponad trzy tysiące złotych, jednak oficjalna cena w dalszym ciągu wynosi, a jakże 3729 zł. To sporo, dlatego też wielu fanów marki musi zrezygnować zakupu wymarzonego smartfona z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Właśnie dla takich osób Apple szykuje następcę iPhone’a SE, a przynajmniej tak „rzecze” sieciowe doniesienie.
Smartfon zostanie ujawniony wczesną wiosną przyszłego roku i będzie bazować na designie iPhone’a 8. Dostaniemy więc 4,7-calowy ekran LCD, Touch ID oraz tradycyjny przycisk Home. Mimo że stylistyka trąci już myszką, urządzenie znajdzie rzeszę nabywców. Skąd moja pewność. Źródła podają, iż cena startowa nowego iPhone’a SE wyniesie 400 dolarów. Miejmy nadzieję, że przecieki znajdą ujście w rzeczywistych działaniach gigantów branży.
Akcesoria dla iPhone’a SE kupicie na Vipelektrogadzet.
Źródło: 9to5mac