Google Contributor – czyli Internet bez reklam ?
Czy to możliwe? Gigant z Mountain View przygotowuje dla nas projekt pozbycia się wszelkich reklam z sieci. Ale czy będzie się to opłacać ?
Nowa inicjatywa od Google dla wszystkich użytkowników, ma ułatwić nam przeglądanie Internetu bez denerwujących banerów reklamowych oraz innych zbędnych zapełniaczy na naszych ulubionych stronach internetowych. Cała ta przyjemność jest oczywiście płatna od 1-3 dolarów za miesiąc. Oczywiście to my wybieramy próg możliwości usługi. W zamian ma to odciążyć naszą przeglądarkę, oszczędzić nam nerwów oraz chronić naszą prywatność.
W miejscach na kartach przeglądarki, gdzie powinniśmy ujrzeć reklamę będziemy mogli dostrzec tekst typu: „tutaj znajdowała się reklama” lub podziękowania za używanie Contributora od Google. Cały dochód z programu zostanie oczywiście podzielony pomiędzy twórców stron w zależności od częstotliwości wyświetleń.
Wielu z nas pomyśli, „skoro mam AdBlocka, blokującego wszystkie reklamy na stronach, po co mam wykupywać abonament?” Już teraz możemy zauważyć, że rozszerzenie nie blokuje nam dosłownie wszystkiego, gdyż wybrani reklamodawcy za to płacą (np. reklamy z Google Adsense). Odpowiedź jest prosta: żeby było jeszcze skuteczniej.
Cała akcja ze strony Google jest rekomendowana pod hasłem „Support the people, who made the web”, zachęcając nas do wspierania ludzi tworzących Internet. Czy potraficie w to uwierzyć? Hasło mydli mi nieco oczy. Z punktu widzenia sieci zawsze byliśmy tylko częścią usługi, na której można zarobić. Cały Internet jest finansowany głownie z wyświetlanych reklam, czyżby to oznaczało nowy sposób dogodny dla obu stron?. W rzeczywistości pozbędziemy się niechcianych okienek, w zamian ponownie uchylamy rąbka naszej prywatności. Chociażby z podejmowania „decyzji” przez usługę, czy na wyświetlanych przez nas kartach przeglądania wyświetlić reklamę.
Ale czy na pewno to rozwiąże problem? Czy sieć całkowicie zamieni się w miejsce wolne od reklam? Moim skromnym zdaniem – nie. Ludzie tworzący reklamy zawsze znajdą sposób na ich eksponowanie, żeby jak najlepiej sprzedać produkt. Jeśli chodzi o dodatki do przeglądarek typu Adblock, możemy tylko czekać jak z czasem i za nie przyjdzie nam zapłacić. W końcu firma musi się z czegoś utrzymywać.
Na razie cała akcja odbywa się w ramach testu na terenie USA, wspierana przez kilka portali The Onion, Science Daily, Mashaible, Imgur, WikiHow, Urban Dictionary. Czy pomysł Google wypali? Zobaczymy z czasem, a nawet jeśli to może pociągnąć za sobą wiele zmian w dotychczasowej strukturze Internetu.
Źródło: Google TheGuardian
