Archer – tajny agent w krzywym zwierciadle
Jak wiadomo, typowy gracz nie żyje samymi grami. No tak, ale czym jeszcze? Poza spełnianiem potrzeb fizjologicznych typowemu zjadaczowi elektronicznych rozrywek od czasu do czasu potrzebny jest porządny serial. Ostatnio, dzięki poleceniu przez znajomego, na mojej osobistej liście porządnych seriali znalazł miejsce dla siebie Archer.
Archer jest serialem animowanym opowiadającym historię przedziwnej outsourcingowej Tajnej Agencji Wywiadowczej (ISIS), a przede wszystkim Sterlinga Archera – najbardziej niebezpiecznego tajnego agenta na świecie. Główny bohater stylizowany jest na Jamesa Bonda z wczesnych części filmu. Zawsze jest dobrze ubrany, świetnie strzela, wyczynowo prowadzi samochód oraz perfekcyjnie uwodzi piękne kobiety, a robi to wszystko ku chwale… samego siebie.
Sterling poza cechami charakteryzującymi idealnego agenta posiada jeszcze kilka innych „umiejętności”, jest egocentryczny, chamski i sarkastyczny. Opisuje samego siebie jako „wysoce funkcjonującego alkoholika” – w każdej możliwej sytuacji konsumuje ogromne ilości alkoholu, choć upija się rzadko. Główną motywacją Archera jest chęć prowadzenia szybkiego życia pełnego seksu, alkoholu, lacrossa, niebezpieczeństw, szybkich samochodów, szpiegowskich gadżetów oraz czarnych golfów.
Oprócz Sterlinga Archera w tym dość nietypowym biurze znajdziemy między innymi:
Piękną czarnoskórą Lane Kane sfrustrowaną faktem, iż – pomimo większego zaangażowania i profesjonalizmu i w wyniku tego, że agencją zarządza matka Sterlinga – cały czas traktowana jest jako agentka numer 2. Pomimo piękna, idealnych piersi oraz figury jest osobą bardzo zakompleksioną. W sumie nie bez powodu, wszak co chwilę ktoś śmieje się z jej wielkich dłoni lub ogólnie ponadprzeciętnego wzrostu.
Malory Archer – matkę Sterlinga, właścicielkę agencji oraz jej dyrektorkę, głównie zajmująca się knuciem zawiłych intryg, tworzeniem i rozwiązywaniem problemów, zmuszaniem do pracy, dekorowaniem swojego biura oraz romansowaniem z wieloma partnerami, wliczając w to szefa KGB, jednego z ludzi, którzy być może są ojcem Sterlinga.
Szalonego naukowca – doktora Algernopa Krigera będącego prawdopodobnie klonem Adolfa Hitlera i zajmującego się głównie realizacją projektów mających na celu zaspokojenie jego zboczonych fantazji seksualnych.
Warto dodać, że zarówno Sterling, jak i reszta bohaterów serialu nie stroni od przeróżnych używek i narkotyków.
Ogólnie rzecz biorąc, agencja, dla której pracuje Archer, co chwile zmaga się z nieprzewidzianymi przeciwnościami losu. Cierpi na ciągły brak pieniędzy, zleceń i chętnych do pracy. Misje, jakie powierzane są jej agentom, często wydają się poważne, lecz okazują się niedorzeczne. Pracodawcy agencji też nie zawsze są tymi dobrymi, a sama firma często współdziała ze znienawidzonym KGB. W dziwny sposób przedstawiony jest również świat, w którym toczy się fabuła – niby realny, acz pełen sprzeczności oraz informacji czasem niezgodnych z prawdą.
Sam serial zrealizowany jest w mojej opinii perfekcyjnie poprzez połączenie szczegółowych rysunków ze względnie nowoczesną grafiką 3D. Wszelkie pościgi i sceny akcji są emocjonujące, trzymające w napięciu oraz wielce zabawne. Dialogi bohaterów z uwagi na ich szybkość i gęstość czasem brzmią jak seria z karabinu maszynowego, lecz są dobrze przemyślane i arcykomiczne. Odszukać w nich można wiele nawiązań do popkultury oraz współczesnych nam dylematów i wydarzeń.
Archer emitowany był na antenie Fox Polska oraz Fox Polska HD i choć w Stanach Zjednoczonych nadal ukazują się nowe odcinki, to w naszym kraju póki co ich nie uświadczymy.