Cena Xiaomi Mi 8 Pro nie zabija, ale tanio nie jest
Cena Xiaomi Mi 8 Pro, które oficjalnie do sprzedaży w Polsce ma trafić jutro, nie odstrasza. O ile weźmie się pod uwagę to, że mamy do czynienia z flagowcem. Te, jak dobrze wiadomo, muszą swoje kosztować, choć Xiaomi przyzwyczaiło nas do tego, że nie przesadzają z cenami. Jak będzie w przypadku Xiaomi Mi 8 Pro.
Premiera nowych flagowców od Xiaomi była szeroko komentowana na całym świecie. Firma w bardzo krótkim czasie zdobyła zaufanie milionów użytkowników z całego świata. Nie dziwne więc, że ich najbardziej pożądany produkt, był tym, który wzbudzał największe zainteresowanie. Można oczywiście narzekać na to, że urządzenie z serii Mi 8 wyglądają jak iPhone, ale w przypadku wersji Pro podobieństwa są jakby mniejsze. Wszystko przez półprzezroczyste plecki pokazujące, jak wygląda wnętrze smartfona.
Cena Xiaomi Mi 8 Pro
Jak więc wygląda cena Xiaomi Mi 8 Pro? Nie jest przesadnie większa od standardowej edycji, gdzie pamięć na dane wynosi 128 GB. Za wersję Pro przyjdzie nam bowiem zapłacić 2 699 złotych. Czy to dużo? Owszem, ale nie na rynku flagowców, gdzie ceny zaczęły już przekraczać trzy, cztery, a nawet pięć tysięcy złotych. W ekstremalnych przypadkach, za urządzenie z wyższej półki przyjdzie nam zapłacić nawet siedem tysięcy (iPhone Xs Max w najlepszej konfiguracji). Na tym tle, Xiaomi prezentuje się całkiem przyzwoicie.
Cena Xiaomi Mi 8 Pro jest większa od wersji Mi 8 z dwóch powodów. Sama specyfikacja jest prawie identyczna, ale tutaj pojawia się czytnik linii papilarnych umieszczony pod wyświetlaczem. Kolejną zmianą względem standardowej wersji Mi 8, jest wielkość RAM. Xiaomi Mi 8 Pro ma jej 8 GB, a miejsca na dane w tym przypadku będzie 128 GB. Niestety, ale nie ma co liczyć na powiększenie tej ostatniej wartości, a warto dla porządku dodać, że Mi 8 można kupić z 256 GB. Cóż, ale Mi 8 nie ma półprzezroczystych plecków.
Czy warto kupić Xiaomi Mi 8 Pro?
Na to pytanie każdy będzie musiał odpowiedzieć sobie sam, bo zmian względem wersji bazowej nie ma zbyt dużo. Owszem, czytnik linii papilarnych umieszczony pod wyświetlaczem może być interesujący, ale na samo działanie smartfona nie wpłynie. Podobnie jak półprzezroczysta obudowa, gdzie klienci będą mogli oglądać wnętrze urządzenia. Przynajmniej częściowo, bo widziane tam podzespoły są po prostu zamarkowane.
Procesor Qualcomm Snapdragon 845 w zestawieniu z 8 GB RAM musi swoje kosztować. To już nie ta półka, żeby Xiaomi mogło sprzedawać urządzenie za grosze. Zawsze można zdecydować się na Pocophone F1, ale tam trzeba się liczyć z inną jakością wykonania. Cena Xiaomi Mi 8 Pro to przecież także aparaty. Model wyposażono w podwójny obiektyw główny (12+12 Mpix) z matrycami od Sony i Samsunga. Do tego dochodzą jeszcze algorytmy Sztucznej Inteligencji. Nie mogło też zabraknąć modułu NFC, który może posłużyć do płacenia telefonem.
Wyświetlacz AMOLED 6,21 cala pokryty został Corning Gorilla Glass 5 (również tył obudowy), a jego rozdzielczość wynosi 2248×1080 pikseli. Martwić może akumulator, bo jego pojemność to 3000 mAh, ale można go za to naładować przy pomocy QuickCharge. Urządzenie działa na Android 8.1 Oreo, ale ma dostać aktualizację do wersji Pie.
Patrząc na specyfikację, cena Xiaomi Mi 8 Pro zdaje się być uzasadniona. Da się jednak kupić urządzenia o podobnych podzespołach w podobnej lub nawet niższej cenie. Wspomniane Pocophone F1 czy nawet ostatnio zaprezentowane OnePlus 6T. Warto się więc zastanowić, czy czytnik linii papilarnych w ekranie jest tym, za co warto zapłacić dodatkowe kilkaset złotych.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Xiaomi