Czarne lusterko od Netflixa, czyli czołowi polscy YouTuberzy w klimacie “Black Mirror”
Krzysztof Gonciarz, emce kwadrat, Martin Stankiewicz oraz Grupa Filmowa Darwin wzięli udział w wyjątkowym projekcie Netflixa, który w założeniach miał zachęcać do obejrzenia serialu “Black Miror”. Dla mnie współpraca platformy z polskimi infuencerami to przede wszystkim ukłon i wyróżnienie dla naszego rynku. Rzadko spotykamy się z prioretyzowaniem naszego podwórka przez ogólnoświatowych dostawców treści tudzież usług, a tym jest właśnie Czarne lusterko.
Z Netflixa korzystam nałogowo i można powiedzieć, że w dużej mierze przyczynił się on do mojego rozwodu z telewizją linearną. Na porzucenie przeze mnie tradycyjnej TV wpływ miał również ograniczony czas. Teraz to ja decyduję kiedy, gdzie i co chcę obejrzeć. Kwota miesięcznego zobowiązania, jaką uiszczam za wspomniane udogodnienie, jest relatywnie niska w stosunku do zalet rozwiązania.
Jednym z seriali, które przyciągnęły mnie do Netflixa, był “Black Mirror”, czyli mocno przerysowana wizja świata zawładniętego przez nową technologię. Brytyjski tytuł porusza kwestie, z którymi borykamy się już dziś. Tinder, śledzenie użytkowników, sztuczna inteligencja oraz inne równie aktualne tematy. Oczywiście świat przedstawiony jest w iście futurystyczny sposób, dzięki czemu poza wartością edukacyjno-ostrzegawczą, serial potrafi dostarczyć rozrywkę na najwyższym poziomie. Jest mroczny, ale trafia w umysł widza. Mimo iż wszystkie sezony produkcji cieszą się ogromną popularnością, Netflix postanowił dodatkowo go wypromować. W tym celu “zatrudnił” znanych polskich YouTuberów.
Czarne lusterko — “Black Mirror” po polsku
Jutro, czyli dokładnie 19 stycznia na kanałach w sieciach społecznościowych Netflixa, wliczając w to serwis YouTube, zadebiutuje miniserial Czarne lusterko. To krótkometrażowe produkcje, które powstały przy udziale czołowych polskich YouTuberów. Nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, byście zapoznali się z tematyką materiałów przy pomocy zwiastunów. Krótkie klipy są nieco tajemnicze i nie zdradzają szczegółów fabuły, jednak dają widzowi pogląd na klimat nagrania. Netflix udostępnił także plakaty będące swoistymi zapowiedziami jutrzejszej premiery.
- “Rozstanie” — Krzysztofa Gonciarza
- “Suma szczęścia” — Martina Stankiewicza
- “69,90 — emce kwadrat
- “1%” — Grupy Filmowej Darwin
Po zapoznaniu się ze zwiastunami wiem, że obejrzę wszystkie cztery produkcje z zapartym tchem. Ubóstwiam tego typu projekty, szczególnie że realizacja techniczna nie odbiega w tym przypadku od produkcji w pełni profesjonalnych. Tak przynajmniej pozwalają sądzić zwiastuny.
Netflix i Polska
Czarne lusterko, czyli najnowszy projekt powstały przy współpracy Netflixa oraz polskich YouTuberów, pokazuje, że jesteśmy dla firmy usługi istotnym. Firma postarała się o stworzenie kontentu dedykowanego polskiemu widzowi. Co ważne, chcąc zapoznać się z tytułowymi produkcjami, nie ma potrzeby zakładania konta w serwisie. Miniserial zostanie udostępniony w mediach społecznościowych oraz w YouTube’ie. Czuję, że cała akcja może odnieść pozytywny skutek i przekona rzeszę sceptyków do wypróbowania możliwości serwisu.
Żałuję, że inni giganci branży nie traktują naszego rynku w sposób, choćby zbliżony. Zmasowane wspólne działania mogłyby znacząco wpłynąć na zmniejszenie skali piractwa. Niestety, nielegalne udostępnianie seriali jest dziś praktyką powszechnie stosowaną. Co ciekawe, pobieraniem tychże materiałów często zajmują się osoby, które najzwyczajniej stać na opłacenie stosunkowo niskiej ceny subskrypcji. Coś musi się w tej kwestii zmienić.
Źródło: Netflix