Czarne lustro dostaje zapowiedzi do każdego z odcinków! Co zobaczymy?
Dosłownie przed chwilą dostaliśmy zbiorczy zwiastun do kolejnego sezonu Black Mirror od Netflix, a już teraz możemy dowiedzieć się znacznie więcej o każdym z trzech odcinków serialu. Czarne lustro dostaje bowiem trailery do każdego z epizodów, a platforma pokazuje nam, że ma na siebie pomysł. Czy jednak wystarczający?
Black Mirror to bezapelacyjnie jeden z najciekawszych seriali, które obecnie można oglądać na platformie Netflix. Przynajmniej jego początkowe sezony, które tworzone były jeszcze dla angielskiej telewizji. Wtedy widzieliśmy w nich trochę inne tematy, niż obecnie dostarczane są przez twórców. I to tych samych, którzy odpowiedzialni byli za pierwsze odsłony popularnej serii. Nowe zapowiedzi trzech epizodów pokazują, że mogą nimi wrócić do korzeni. Ale czy na pewno?
Czarne lustro dostaje zapowiedzi
Nie da się ukryć, że serial mocno inspirowany jest innym, równie ciekawym dziełem telewizyjnym. Chodzi o Strefę mroku, która niedługo doczeka się wznowienia w nowej formie. Tam jednak opowiadane historii bardziej nawiązywały do horroru czy thrillera, a w tym przypadku mówimy o nurcie science-fiction. Twórcy mocno inspirują się nowymi technologiami oraz pokazują nam, do czego może prowadzić ciągłe z nich korzystanie. Trzeba przyznać, że miejscami ich opowieści są wyjątkowo przerażające i co chyba gorsze, wielce prawdopodobne. Scenariusze nowych odcinków także mogą nas solidnie przestraszyć, a tak przynajmniej możemy wywnioskować trailerach.
Netflix czasem robi swoim subskrybentom takie niespodzianki i Czarne lustro dostaje po jednej zapowiedzi na każdy odcinek. Z tych krótkich materiałów da się wywnioskować, czego możemy się spodziewać. Obawiamy się trochę wtórności, ale nie przesądzajmy jeszcze faktów. O czym będą opowiadały konkretne epizody?
Smithereens
Ten odcinek może ucieszyć wszystkich taksówkarzy, bo pokazuje pracę kierowcy, który obsługuje aplikacje zbliżoną w swoim działaniu do Ubera. Dlaczego miałoby to ucieszyć kogokolwiek? Głównie dlatego, że ten kierowca w pewnym momencie… wariuje. Porywa swojego pasażera i grozi mu bronią, a całą tą sytuację obserwują ludzie na żywo w Internecie. To oczywiście sam punkt wyjścia do całego epizodu, ale już widzimy, że wcale nie jest on taki nieprawdopodobny, jak można by się było spodziewać. W tym odcinku zobaczymy w głównej roli Andrew Scotta, którego możemy kojarzyć między innymi z serialu Sherlock.
Striking Vipers
Aplikacje do randkowania to coś, co w Black Mirror pojawia się dość często. Wygląda na to, że i tym razem przyjdzie nam się zmierzyć z tym tematem, ale w trochę innej formie. Wszystko zaczyna się tutaj od spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi, co ma prowadzić do wydarzeń, które na zawsze odmienią ich losy. Sam trailer pokazuje nam jednak, że dużą rolę będzie tu odgrywała pewna aplikacja oraz to, że daje się ją podłączyć do naszego mózgu. Czyżby chodziło o kolejne uzależnienie? W tym odcinku zobaczymy między innymi Anthony’ego Mackie, czyli aktora znanego z uniwersum Marvela, gdzie wcielał się w Falcona.
Rachel, Jack i Ashley Too
I choć Czarne lustro dostaje zapowiedzi do każdego z odcinków, ta przypadła nam do gustu chyba najbardziej. Widać, że spośród trzech historii, które pojawią się na Netflix, ta będzie zdecydowanie najzabawniejsza. Przynajmniej w teorii, bo dobrze wiemy, jak kończą się tego typu opowieści w serialu. Tutaj z bliska będziemy mogli przyjrzeć się temu, jak akcesoria wpływają na życie młodych ludzi, którzy są zapatrzeni w gwiazdy wielkiego formatu. Jedna z nich dostała w serialu nawet rolę, a chodzi nam o Miley Cyrus. Zobaczymy co z tego wyniknie, ale liczymy na interesującą rozrywkę. Premiera piątego sezonu Black Mirror odbędzie się 5 czerwca na Netflix.
Smartfony oraz laptopy, które pozwolą wam oglądać Netflix gdziekolwiek sobie tego zażyczycie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: Netflix / YouTube / IMDB / Opracowanie własne