Dron od Snap Inc. to kwestia czasu?
Dron od Snap Inc. to nie żart, a całkiem realna wizja nieodległej przyszłości. Zastanawiacie się pewnie, skąd pomysł na to, że firma mogłaby zapragnąć wejść w świat latających pojazdów bezzałogowych. Odpowiedź jest prosta…
Giganci branży okołotechnologicznej co kilka miesięcy wybierają się na “zakupy” w celu odnalezienia i przejęcia ciekawych biznesów tudzież start-upów, które mogłyby w przyszłości zaprocentować wzrostem zainteresowania, a co za tym idzie — niemałymi przychodami. Snapchat Inc. nie należy w tym wypadku do wyjątków, a co za tym idzie — jego włodarze również zainteresowani są nabywaniem dobrze rokujących na przyszłość projektów. Firma udowodniła to w ubiegłym roku, kiedy to postanowiła zakupić jeden z działów ctrl.me, który odpowiadał za produkcję robotów. Najwyraźniej zakup okazał się interesujący, ponieważ dziś dochodzi do finalizacji transakcji przejęcia biznesu ctrl.me odpowiadającego za drony. Nie muszę chyba tłumaczyć, co może oznaczać to dla przeciętnego klienta/użytkownika usług Snap Inc.
Dron od Snap Inc. efektem przejęcia?
Wspomniane wcześniej przejęcie ctrl.me nie kosztowało Snapchata (Snap Inc.) zbyt wiele, ale nie dysponujemy niestety oficjalnymi informacjami dotyczącymi kwot transakcji. Jak nie trudno zgadnąć transfer, nie dzieje się bez powodu i firma musi widzieć w swoich działaniach cel. Cel będący fragmentem większej całości…
Firmy okołotechnologiczne, do których Snap Inc. przecież należy, bardzo często wzbogacają swoje pole działania o kolejne rynki. W przypadku Snapchata może być to chęć wkroczenia do świta dronów. Ruch ten nie byłby pozbawiony sensu, gdyż autonomiczne latające pojazdy bezzałogowe stają się coraz popularniejsze. Zasadniczo stwierdzenie odnosi się do całej branży dronów, poczynając od konstrukcji za kilkaset złotych, których możliwości są naprawdę skromne, po zaawansowane latające potwory z kamerami, użycia których nie powstydziłyby się wielkie studia firmowe. Zakładając, że firma faktycznie nabyła od ctrl.me dział pracujący nad dronami w celu rozwoju tejże technologii, niebawem możemy zostać świadkami premiery rynkowej latającego “Snapa”.
Marka Snapchat na dobre zakorzeniła się w świadomości młodszych użytkowników internetu. W zasadzie, od pewnego czasu, serwis wykorzystywany jest nawet przez poważane osobistości czy serwisy internetowe. Bardzo często spotykam się z sytuacją, w której aplikacja, a właściwie jej możliwości wspierają kampanie reklamowe. Podsumowując — popularność dronów w połączeniu ze świadomością marki Snapchat może pozwolić na osiągnięcie przez “potencjalnie tworzony” sprzęt ogromnego sukcesu rynkowego.
Popularność a zyski
Ciekawe jest to, że popularność nie musi iść w parze z wysokimi dochodami twórców. Widać to ewidentnie na przykładzie Snap Inc., który w ostatnim czasie w kwestii finansowej radził sobie nie najlepiej. Zważając na ten stan rzeczy, “pchanie” się w dodatkowe koszty, a zakup ctrl.me takowym był, wydaje się nie do końca przemyślany. Jestem jednak więcej niż pewny tego, że Snapchat dokładnie przeanalizował opłacalność zakupu, który w przeciągu najbliższych lat może przynieść sporą gotówkę.
Pomyślcie tylko — firma nie zakupiła “gołej” marki. Snap Inc. przejął w zasadzie większość pracowników oraz kontaktów, którymi mógł pochwalić się przejęty biznes. To może, ale wcale nie musi przyczynić się do sukcesu sprzedażowego drona od Snap Inc. Na chwilę obecną nie pozostaje nam nic innego jak obserwowanie rynku i czekanie na konkrety.
Źródło: Phonearena