Europejskie fotoradary w Yanosiku. Mniejszy stres podczas wyjazdów na ferie zimowe

Yanosik ma świetną wiadomość, dla osób podróżujących poza granicami naszego kraju. Właściciele usługi poinformowali swoich użytkowników o dodaniu wsparcia dla kolejnych europejskich państw, w których aktywnie działają fotoradary. Rozszerzenie możliwości aplikacji zbiega się w czasie z feriami zimowymi, podczas których, na drogach krajowych i autostradach jest przeważnie ciaśniej.

Yanosik zdobył w ostatnich latach ogromną popularność. Codziennie z usługi korzysta grubo ponad 100 000 użytkowników, którzy wymieniają się informacjami o zdarzeniach drogowych oraz “zagrożeniach” takich jak patrole policyjne, odcinkowe pomiary prędkości czy fotoradary. Oczywiście aplikacja nie służy tylko i wyłącznie kwestiom bezpieczeństwa i próbom unikania odpowiedzialności za naruszanie przepisów kodeksu drogowego.

Yanosik to między innymi nawigacja, która powinna poprowadzić nas z punktu A do punktu B w możliwie najwygodniejszy i najszybszy sposób. Niestety, aplikacja średnio radzi sobie z tym zadaniem, dlatego też do samej nawigacji używam innych narzędzi. Jest jednak coś, co sprawia, że usługa przydaje się podczas dłuższych wycieczek i poruszania się po trasach szybkiego ruchu, gdzie drogę trzeba planować z wyprzedzeniem. Mam na myśli informacje o kolizjach, korkach i zatorach, które jeśli dotrą do użytkownika przed czasem, pozwalają obrać inną, szybszą i bezpieczniejszą trasę. Niemniej, najistotniejsze w dalszym ciągu pozostają fotoradary, z których zasłynął program.

Fotoradary w Europie

W roku 2017 Yanosik wzbogacił się o obsługę działania w Czechach i Słowacji, ale twórcy nie zamierzali poprzestawać na obecnych rynkach. Postanowiono działać, dzięki czemu od dziś z aplikacji ostrzegających przed policją i fotoradarami skorzystamy w krajach takich jak Belgia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Holandia, Szwajcaria, Austria, Norwegia, Szwecja, Łotwa, Estonia, Słowenia, Grecja, Finlandia, Węgry, Hiszpania, Rumunia, Bułgaria, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Portugalia, Białoruś oraz Ukraina.

W Yanosiku dodano aż 27 tysięcy stacjonarnych urządzeń mierzących prędkość i przejazdy na czerwonym świetne, pracujących na terenie Europy. Wspomniana baza, jak zapowiadają twórcy, ma być stale aktualizowana, ale to nie wszystko, gdyż siłą rozwiązania są oczywiście użytkownicy zgłaszający punkty kontroli. Uważam decyzję Yanosika za ruch genialny. Podróżowanie po Polsce niesie za sobą ryzyko otrzymania mandatu za wykroczenia drogowe. Ceny mandatów oraz możliwość ich kredytowania sprawiają, że kara nie jest przeważnie dotkliwa. Co innego, kiedy zostaniemy ukarani poza granicami Polski, gdzie grzywna jest znacznie bardziej odczuwalna. Właśnie w takich przypadkach Yanosik sprawdzi się najlepiej, szczególnie że liczba fotoradarów w Polsce jest zdecydowanie niższa niż na wielu zagranicznych drogach.

Fotoradary w liczbach

*Pod względem liczy fotoradarów na drogach zdecydowanie przoduje Europa Zachodnia. Znacznie mniej tego typu urządzeń zamontowanych jest w Europie Środkowo – Wschodniej oraz na Bałkanach. Polska na 29 państw biorących udział w analizie znalazła się na 12 miejscu. Porównując nasz kraj z pionierem Europy w tej dziedzinie, okazuje się, że obecnie w Polsce jest ponad 12 razy mniej fotoradarów niż we Włoszech *– komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik.

Warto jednak pamiętać, że sytuacja w naszym kraju może się niebawem zmienić, gdyż planowane jest rozszerzenie sieci fotoradarów o nowoczesne urządzenia monitorujące prędkość i przejazd na czerwonym świetle – dodaje.

Jak widzicie, na załączonej grafice, fotoradary w Polsce są rozsiane rzadziej niż ma to miejsce w krajach takich jak Belgia, Wielka Brytania Włochy czy Holandia. Jeśli zdarzało się wam otrzymywać mandaty “u nas”, warto zainstalować aplikację Yanosik przed wyjazdem za granicę.

Źródło: Yanosik