Google Assistant na każdym urządzeniu z Androidem? Google zapowiada zmiany…
Google Assistant to bardziej ludzkie rozwinięcie usługi Google Now. Niestety, dotychczas z funkcjonalności usługi mogli skorzystać nieliczni. To ma się zmienić i to niedługo.
Wirtualni asystenci od gigantów branży okołotechnologicznej zyskują w ostatnich latach na popularności. Apple ma swoją Siri, Microsoft Cortanę, Amazon Aleksę a gigant z Mountain View – Google Assistant, będącego ewolucją Google Now. Nie wspominam tu celowo o mniejszych projektach, gdyż większość z nich nie prezentuje odpowiedniego poziomu lub jest w zbyt wczesnej fazie rozwoju. Nie mniej jednak istnieją i jak mniemam – będą stale rozwijane. Wszak, opisywana technologia interakcji z urządzeniami to przyszłość.
Dziś jednak skupimy się wyłącznie na produkcie Google, który ma największe szanse na podbicie serc userów…
Google Assistant wyląduje na każdym „Androidzie”
W zasadzie powinienem dodać tutaj jedno słowo „prawie”. Zacznijmy jednak od początku. Gigant z Mountain View wraz z premierą smartfonów z serii Pixel zastępujących linię Nexus pokazał światu nową osłonę asystenta. Dotychczas był on „zamknięty” w komunikatorze Google Allo i bazował mocno na rozwiązaniach Google Now. Kiedy udostępniono go jako osobny byt, świat oszalał. Dobrze, nie do końca świat, właściwie tylko osoby planujące zakup rzeczonych urządzeń. Tak – firma początkowo nie przejawiała chęci szerszej dystrybucji opisywanej usługi. Miał to być swoisty exclusive dla Pixeli. Był, aż do teraz.
Najwyraźniej głos oburzonej społeczności dał włodarzom firmy do myślenia, gdyż Ci zdecydowali się na, delikatnie mówiąc – roztropny krok. Dlaczego roztropny? Otóż działanie kłóciło się z wcześniejszym stanowiskiem mówiącym wprost – „nie dla psa kiełbasa”.
Google się ugięło, a co za tym idzie, Google Now trafi do ogromnej liczby userów. Warunkiem jest jedynie to, aby sprzęt pracował pod kontrolą stosunkowo świeżej wersji Androida, czyli od 6.0 Marshmallow wzwyż. Niby wszystko pięknie, ale jest jeden i to poważny problem…
Google Assistant wyłącznie dla Amerykanów?
Sprawa nie jest do końca jasna, ale wiadomo już , że początkowo usługa będzie porozumiewać się jedynie w języku angielskim i to w Amerykańskiej odmianie. W teorii nie powinno to stanowić zbyt wielkiego problemu, gdyż gros użytkowników smartfonów bez problemu radzi sobie z językami obcymi. Niestety, nie wszyscy posiedli takowe umiejętności.
Sytuacja dotyka nie tylko Polaków, ale również mieszkańców innych krajów, którzy także nie skorzystają z dobrodziejstwa Google Assistant.
Rozwiązaniem wydaje się być przestawienie głównego języka systemu w smartfonie na wcześniej wspomniany. Jest to jednak mało wygodne i utrudni mam korzystanie z innych funkcji urządzenia. Z tego też powodu usługa wydaje się na ten moment szalenie niedostępna.
Dlaczego tylko Angielski?
Popatrzmy na inne usługi w postaci wirtualnych asystentów. Owszem, w niektórych produktach znajdziemy dostępność innych języków (bez Polskiego), ale nie będą one działać tak dobrze, jak podstawowy wariant. Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy jest stosunkowo proste.
Pomyślcie – nasz język jest trudny, niekiedy niezrozumiały. Przy „projektowaniu” zachowań asystenta należy pamiętać także o kulturze, jaka obowiązuje w naszym kraju, o zwyczajach tutaj panujących. Pomyślcie teraz, że giganci muszą dostosować algorytm tak, aby działał w każdym państwie równie sprawnie. Rozumiecie? Zasadnie jest naprawdę trudne w realizacji i czasochłonne. Cóż, dla gatunku potrafiącego wysłać człowieka na księżyc nie powinno stanowić to aż takiego wyzwania.
Źródło: Arstechnica