Google Pay — jeden, by rządzić wszystkimi
Jestem wielkim fanem rozwiązań Google’a i cenię je niemal na równi z usługami Apple, jednak mierzi mnie nieco niekonsekwencja giganta z Mountan View. Firma najzwyczajniej w świecie nie potrafi poskładać bałaganu, jaki sukcesywnie wprowadza do swojego portfolio. Owszem, cykliczne porządki pozwalają użytkownikom na chwilowe odetchnięcie od zamieszania związanego z usługami, jednak permanentnego rozwiązania brak. Te jednak pojawiło się właśnie na horyzoncie. Przynajmniej w kwestii płatności. Poznajcie Google Pay.
Jako użytkownik iSprzętu ubolewam nad brakiem polskiej lokalizacji usługi Apple Pay. Nie ukrywam, że mój zazdrosny wzrok kieruję na osoby korzystające z Android Pay w Polsce. Wygoda i brak konieczności noszenia ze sobą dodatkowych kart płatniczych i lojalnościowych jest w mojej ocenie jedną z ważniejszych zdobyczy technologicznych ostatnich lat. Z pozoru proste, ale szalenie użyteczne rozwiązanie. Przyznacie?
Wróćmy do Androida. Otóż nie jest tak, że użytkownicy sprzętu pracującego pod kontrolą zielonego robota nie mają żadnych powodów do narzekań w kwestii płatności mobilnych. Mają, choć zupełnie inne niż w przypadku iUserów. Apple’owcy narzekają na brak polskiej lokalizacji usługi, druga grupa może się z kolei pogubić w portfolio Google, w którym do płatności stworzono kilka oddzielnych tworów — Android Pay oraz Google Wallet. Wygląda na to, że powód do rzeczonych narzekań niedługo przestanie mieć rację bytu.
Google Pay zamiast Android Pay i Google Wallet
Gigant z Mounntain View postanowił ujednolicić swoje usługi związane z systemami płatności. Nad procesem transformacji pracowano przez ostatni rok, ale od dziś z Google Pay mogą korzystać niemal wszyscy. Dlaczego “niemal”? Jak to zwykle bywa, aktualizacja rozsyłana jest metodą falową, a co za tym idzie, w zależności od regionu oraz innych czynników, wdrażanie może potrwać nawet kilka tygodni. Google Pay nie jest co prawda nowością, a jedynie połączeniem i tak świetnie działających usług, jednak nie ma co ukrywać — unifikacja była firmie potrzebna.
Po pełnym wdrożeniu Pay będziecie mogli korzystać z usługi, tak jak czyniliście to, za pomocą Android Pay. Dojdą tutaj też płatności na stronach internetowych. Początkowo dotyczy to jedynie witryn AirBnb, Dice, Fandango oraz HungryHouse, lecz jestem przekonany, że kolejni gracze wkrótce dołączą do inicjatywy. Swoją drogą, zmiana związana jest z całym brandem — w tym logo, które widnienie w wielu “fizycznych” miejscach, takich jak centra handlowe. Łatwo zgadnąć, że konieczność zmiany nie musi spodobać się wszystkim, szczególnie tym, którzy będą musieli podmieniać naklejki z nowym logo usługi.
Co z Polską?
Zastanawiające jest to, czy i kiedy Google Pay trafi do Polski. Wiem, pytanie może wydać się w pierwszej chwili niedorzeczne, ale działania Google wielokrotnie pokazywały już, że konsekwentne działania nie są mocną stroną giganta z Mountain View. W teorii Google Pay powinno w sposób płynny i bezpośredni zastąpić w Polsce Android Pay, ot tak — z automatu. Wątpię jednak w to, że stanie się to szybko. Podejrzewam, że firma skupi się na wdrażaniu nowości na bardziej znaczących rynkach. Zakładam jednak, że koncern upora się z procesem stosunkowo szybko. To istotne, zwłaszcza że firma obiecuje, iż nie jest to koniec ważnych zmian. Na więcej informacji musimy jednak poczekać.
Programiści pragnący zaimplementować w swoich rozwiązaniach Google Pay powinni udać się na stronę dedykowaną projektowi.
Źródło: Google