Google Zdjęcia – ważna zmiana w przeglądarkowej wersji usługi
Gigant z Mountain View stale udoskonala elementy ekosystemu usług. Za przykład weźmy coraz popularniejsze i dodajmy – świetne Google Photos, które doczekało się właśnie istotnego z punktu widzenia użytkownika update’u.
„Zdjęcia” powstały z odłamu serwisu społecznościowego Google Plus, który to odpowiadał za magazynowanie oraz prezentowanie zdjęć. Obecnie rozrosły się one do potężnych rozmiarów i nie mówimy już o elemencie całości, ale o odrębnej i co ważne, kompletnej usłudze do przechowywania naszych fotek. Właściwie to nie wszystko na co pozwala wspomniany produkt. Poza samym chomikowaniem zdjęć możemy je edytować, udostępniać, tworzyć albumy, filmy, kolaże – możliwości jest multum. Mało tego, Google za pośrednictwem „asystenta” sam podrzuca nam co ciekawsze metody upiększenia tudzież połączenia fotek.
Wspominałem już o tym, że usługa jest darmowa i dodatkowo jeśli nasze zdjęcia nie przekraczają rozdzielczości 16 Mpix pozbawiona limitów? Dla mnie ideał, szczególnie, że przeszukiwanie zasobów po choćby słowach kluczowych (kot, plaża czy góry) pozwala na więcej niż sprawne zarządzanie kolekcją.
Zbyt dużo pochwał? Możliwe, ale usługa jest w istocie genialna. W dodatku wydaje się oczkiem w głowie Google, czego dowodzą stałe aktualizacje obecnych, oraz wprowadzanie nowych funkcji. Sprawa dotyczy zarówno aplikacji na urządzenia mobilne, jak i webowej jej odsłony. Dziś skupimy się na drugim z wymienionych wariantów, który wzbogacił się dwie ciekawe opcje. Te choć z pozoru wydają się banalne, z mojego puntu widzenia wpłyną znacząco na komfort korzystania z rozwiązania.
Pierwsza zmiana dotyczy kwestii przesyłania zdjęć do bezpośrednio do albumów. Do tej pory czynność była lekko utrudniona, gdyż konieczne było wcześniejsze załadowanie fotek do chmury. Dopiero po tym mogliśmy zdecydować, do których zbiorów trafią pliki. Teraz jest szybciej prościej i bardziej zrozumiale dla osób nieobeznanych z usługą.
Kolejna nowość również nie należy do przełomowych, ale docenią ja osoby wykorzystujące narzędzia do edycji zdjęć. Pracując na Photoshopie tudzież Gimpie lub innej aplikacji „graficznej” bardzo często korzystam ze skrótów klawiszowych, które skutecznie skracają czas potrzebny na wykonanie prostych zadań. Niestety, w przypadku cloudowych magazynów danych, o takim udogodnieniu mogłem co najwyżej pomarzyć. Jak zauważyliście – pisze w czasie przeszłym. Cóż – gigant z Mountain View pomyślał o mnie i mnie podobnych userach. Skróty klawiszowe w „Zdjęciach” już dostępne.
Ich lista nie należy do pokaźnych, jednak jak już wspomniałem polecenia będą przydatne. Podzielono je na trzy sekcje:
- General (przechodzenie pomiędzy zdjęciami, wybieranie pliku, powrót lub odznaczenie oraz przeszukiwanie zdjęć)
- Edytowanie (pokaż oryginał, autokorekta, obracanie)
- Działania (usuń, edytuj, powiększ, ,pokaż informacje, pobierz)
Niewiele, ale podejrzewam, że wprowadzona zmiana jest swego rodzaju badaniem opinii użytkowników, od której zależeć będzie przyszłość implementacji kolejnych skrótów lub rezygnacja z rozwiązania.
Drobne szczegóły, to właśnie one przyciągają mnie do konkretnych usług, produktów czy rozwiązań. Jako user czuje się przez Google zwyczajnie dopieszczony. Działania firmy pokazują dobitnie, że programiści nie próżnują. Choć opisane powyżej zmiany nie należą do przełomowych, ba – są jedynie malutkim kroczkiem na drodze do pełnego rozwoju magazynu zdjęć, to właśnie dzięki nim wiem, że mój wybór głównego ekosystemu był właściwy. Nie oznacza to jednak, ze jestem w 100% pewny przyszłości „Google Photos”, bo byłoby to kłamstwem. Pamiętacie bliźniaczą usługę giganta – Picasa? Kiedy tylko świat nowych technologii wynajdzie „coś” ciekawszego, tytułowa usługa może zostać wyłączona podobnie, jak miało to miejsce w przypadku Picasy.
Źródło: Google.
________________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach, w tym również recenzowany właśnie model. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.