JBL Flip 4 — test wodoodpornego bezprzewodowego głośnika
Przyszła pora pożegnać się z testowym egzemplarzem JBL Flip 4, który dostarczył mi mnóstwo frajdy. Ten urokliwy głośnik bezprzewodowy zaskakiwał jakością brzmienia, jak i przyjemną dla oka stylistyką. Odporność na “trudne” warunki, takie jak deszcz, rekompensowała kilka braków, o których przeczytacie poniżej. Jak w ogólnym rozrachunku wypadł sprzęt od JBL?
Lubię słuchać muzyki, która towarzyszy mi w tle pracy, podczas treningów siłowych, biegania oraz przy spotkaniach ze znajomymi. Nie należę do fanatyków idealnego brzmienia, stąd moje wymagania wobec sprzętu grającego nie są wyśrubowane. Mimo to zwracam uwagę na to, czy dźwięk wydobywający się z dostępnych dla mnie urządzeń, jest czysty i miły dla uszu.
Przywykłem do wszelkiej maści głośników bezprzewodowych, które cenię za mobilność, dlatego też stanowią one główną metodę odtwarzania muzyki oraz nagłośnienia filmów w domu. Głośniki Bluetooth, które znajdziemy dziś na półkach sklepowych, znacząco odbiegają od “zabawek”, które sprzedawano kilka lat wstecz. To potężne urządzenia, które mimo niewielkich rozmiarów zaskakują jakością, brzmieniem oraz funkcjonalnością. Jednym z ciekawszych i co ważnie — nieuderzających w portfel sprzętów, jest JBL Flip 4, który miałem okazję testować przez ostatnie dwa tygodnie.
Konstrukcja JBL Flip 4
Głośnik przypomina walec, co dla jednych będzie wadą dla innych zaletą. Mnie osobiście stylistyka zastosowana w JBL Flip 4 przypadła do gustu. Początkowo obawiałem się, czy nietypowy kształt nie będzie powodem problemów ze stabilnym ustawieniem głośnika. Na szczęście szybko okazało się, że wyważenie urządzenia zasługuje na szóstkę. Sprzęt w pozycji poziomej spoczywał spokojnie na płaskiej powierzchni nawet przy wibracjach spowodowanych maksymalnym poziomem głośności.
W dwóch przeciwległych stronach głośnika znajdziemy membrany, dodam, że atrakcyjne wizualnie z nadrukowanym logo JBL oraz wykrzyknikiem. Ramka okalająca element została ciekawie wyprofilowana. Front, czyli lwia część urządzenia to tworzywo sztuczne (prawdopodobnie nylon) upleciony w sposób uniemożliwiający dostanie się do wewnątrz substancji płynnych lub pyłu. Tutaj rzuca się w oczy metalowy charakterystyczny znaczek JBL w czerwonej otoczce. Muszę przyznać, że akcent jest przyjemny. Na górnej części “materiałowego” elementu znajdują się cztery przyciski funkcyjne, ale o nich za moment.
Opis kończy gładka przestrzeń o mlecznym wyglądzie, na której umieszczono dwa przyciski odpowiedzialne za regulacje głośności, diody LED oraz gniazdo na złącza przykryte zaślepką. Zapomniałbym — producent wyposażył JBL Flip 4 w materiałową zawieszkę pozwalającą na przymocowanie głośnika w dowolnym miejscu. Niby drobiazg, ale cieszy.
Dźwięk
Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu przyszłych użytkowników tegoż urządzenia, istotną kwestią jest głośność oraz jakość dźwięku. Mam dla was dobrą wiadomość. Flip 4 odtwarza muzykę w sposób idealny, oczywiście jak na swój segment. Sceny, poszczególne instrumenty oraz “uderzenia” słyszane są wyraźnie i łatwo je rozróżnić. O ile w mieszkaniu poziom głośności na poziomie 50–60% będzie idealnym, nawet w przypadku domówki, o tyle na dworze powinniśmy zdecydować się na ustawienie urządzenia na 80% mocy. Powyżej tej wartości (szczególnie powyżej 90%) słyszalne są już wady, potocznie nazywane charczeniem. Jest to zjawisko niepożądane, ale kto każe nam słuchać muzyki “zamykając” potencjometr.
Przyciski
Ciekawe prezentują się cztery umiejscowione obok siebie przyciski funkcyjne odpowiadające za regulacje głośności, parowanie Bluetooth oraz wybraną przez nas funkcję. Ostatni z wymienionych przycisków ma kształt znaczka “play” i w istocie może odpowiadać za rozpoczęcie odtwarzania. Jednak po instalacji aplikacji JBL Connect + będziemy mogli zamienić jego przeznaczenie na rozpoczęcie interakcji z asystentem głosowym (Siri lub Google Assistant). Wszystkie cztery klawisze cechuje wyczuwalny skok, któremu towarzyszy charakterystyczne kliknięcie. Aby uruchomić daną funkcję, należy naciskać przycisk dość mocno, co zapobiega przypadkowej aktywacji na przykład odtwarzania.
Kolejne przyciski, tym razem te znajdujące się na “mlecznej” powierzchni, odpowiadają za uruchomienie JBL Flip 4 JBL Connect, które pozwala połączyć nawet do 100 głośników w jeden zestaw. Niestety, nie miałem dostępu do więcej niż jednego głośnika, dlatego nie udało mi się przetestować wspomnianego rozwiązania. Pomiędzy przyciskami łatwo zauważyć pięć kropek będących diodami LED. Ich zadaniem jest informowanie użytkownika o pozostałej pojemności wbudowanego akumulatora.
Złącza i komunikacja
JBL Flip 4 komunikuje się ze smartfonami oraz komputerami za pośrednictwem technologii Bluetooth 4.2, co sprawdza się po prostu dobrze. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby podłączyć głośnik za pomocą klasycznego złącza audio Jack 3.5 mm schowanego pod zaślepką zapewniającą wodoodporność.
Za ładowanie akumulatora odpowiada interfejs microUSB. Żałuję, że producent nie zdecydował się na zastosowanie coraz popularniejszego złącza USB-C, które jest, co by nie mówić, bardziej przyszłościowe.
Bateria i ładowanie
Czas pracy JBL Flip 4 na jednym ładowaniu akumulatora robi wrażenie. Wynik 12, a nawet 14 godzin ciągłej pracy nie jest dla głośnika żadnym wyzwaniem. Oczywiście, jeśli zamierzamy korzystać z urządzenia z ustawieniem poniżej 50% głośności, czas pracy znacząco się wydłuża. Oznacza to, że JBL Flip 4 można ładować stosunkowo rzadko. Ta wiadomość jest istotniejsza, niż mogłoby się wydawać.
Sam proces ładowania to niestety bolączka testowego JBL-a. Zapełnienie akumulatora o pojemności 3 000 mAh trwa ponad trzy godziny, a to w moim odczuciu stanowczo za długo.
Specyfikacja techniczna
- Bluetooth 4.2
- Profile A2DP V1.3, AVRCP V1.6, HFP V1.6, HSP V1.2
- Przetwornik 2 x 40 mm
- Moc 2 x 8W
- Pasmo przenoszenia 70 Hz — 20 kHz
- Czas ładowania akumulatora 3,5 godziny przy 5V 1A
- Czas odtwarzania muzyki 12 godzin
- Moc nadajnika Bluetooth 0 – 9 dBm
- Zakres częstotliwości nadajnika Bluetooth: 2,402 – 2,480 GHz
- Modulacja nadajnika Bluetooth GFSK, π/4-DQPSK, 8DPSK
- Wymiary (wys. x szer. x gł.): 68 x 175 x 70 (mm)
- Masa 515 g
Parowanie i asystenci
Połączenie JBL Flip 4 do smartfona oraz komputera jest banalnie proste i trwa chwile. Stabilność połączenia stoi na wysokim poziomie. Ani razu nie wystąpiło u mnie przypadkowe rozłączenie.
Warto wspomnieć, że głośnik obsługuje funkcje asystentów głosowych i współpracuje z Apple Siri oraz Google Assistant. Z racji posiadanego urządzenia przetestowałem jedynie Siri. Jak wypadło połączenie? Świetnie, ale jedynie podczas wydawania poleceń w stosunkowo niewielkiej odległości.
Podsumowanie
Przyznam, że podsumowanie testów JBL Flip 4 nie sprawiło mi żadnego problemu. Urządzenie jest w mojej ocenie genialne i mogę z czystym sumieniem polecić jego zakup. Ceny około 400 złotych jest adekwatna do możliwości głośnika. Owszem, znajdziemy tutaj kilka minusów, ale są one niczym w zestawieniu z zaletami. Natomiast jeśli Flip 4 jest dla was zbyt kosztowny, polecamy zakup JBL GO dostępnego w ofercie Vipelektrogadzet.
Plusy:
- Świetne wykonanie
- Zaślepka i wodoodporność
- Prostota użytkowania
- Jakość dźwięki
- Współpraca z Siri
- Bateria
Minusy:
- Czas ładowana
- Ubogi zestaw
- Brak USB-C
Była aktualizacja na JBL co też poprawiła czasz pracy na baterii i jest o wiele lepiej