Motorola na Księżycu – to już 50 lat od historycznego wydarzenia

Dziś mija równo 50 lat od momentu, jak człowiek postawił pierwszy krok na naturalnym satelicie Ziemi. Nie każdy o tym wie, ale Motorola na Księżycu też wtedy była, choć oczywiście nie w takiej formie, jak dziś można by się tego spodziewać. Jaką rolę odegrała firma w tym przełomowym wydarzeniu?

W sieci można znaleźć różne teorie spiskowe, które mówią o tym, że na Księżycu nikt nie wylądował, a wszystko zostało nakręcone w studio. Można to włożyć między bajki, choć trzeba przyznać, że ludzie mają niespotykane pokłady wyobraźni. Jednak większą wyobraźnią oraz zdolnościami logicznego myślenia wykazali się inżynierowie z Motoroli, którzy odegrali znaczącą rolę w tym, by o lądowaniu na Księżycu dowiedział się cały świat. I co więcej, mógł tego posłuchać.

Motorola na Księżycu

NASA, czyli Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej przez lata przygotowywała się do tego, co rozpoczęło się 16 lipca 1969 roku. Wtedy bowiem z Ziemi wystartowało Apollo 11. Na jego pokładzie znaleźli się Michael Collin, Buzz Aldrin oraz Neil Armstrong. To słowa tego ostatniego przeszły już do historii i mógł je usłyszeć wtedy cały świat – „To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. Nie usłyszelibyśmy tego, gdyby nie Motorola. To dzięki jej transponderowi radiowemu możliwe było przekazanie tych słów w kierunku Ziemi. Motorola na Księżycu odegrała więc ogromną rolę, o które nie powinno się zapominać.

Słowa Neila Armstronga usłyszało wtedy około 650 milionów osób, a po dziś dzień są one cytowane oraz wykorzystywane w różnego rodzaju kulturowych utworach. Motorola dostarczyła na potrzeby misji także dwanaście urządzeń pokładowych, służących do śledzenia oraz komunikacji. Tak więc Motorola na Księżycu odegrała wyjątkową rolę, a my powinniśmy się cieszyć, że żyjemy w tak wyjątkowych czasach. Kto wie, może firma odegra też ważną rolę, kiedy postawimy pierwsze kroki na Marsie?