Nowy Alien, nowe możliwości?
Nie możemy powiedzieć, że nas to nie rusza. Byłoby to zwykłe, perfidne kłamstwo. Jesteśmy podnieceni i to bardzo niezdrowo. Dlaczego? Nowy „Alien” trafi do kin!
O tym, że Neill Blomkamp pracował w wolnych chwilach nad szkicami koncepcyjnymi nowego „Aliena”, usłyszeliśmy na początku roku. Miło było popatrzeć, bo jego wyobraźnia podsuwała niesamowite obrazy. Zaostrzył apetyt wszystkich fanów serii, szczególnie, że reżyser uwzględnił na szkicach aktorkę, która swoja karierę wypracowała właśnie na filmie Ridleya Scotta. Gdyby wizja Blomkampa się spełniła, niestrudzona Ripley znowu pojawiłaby się na ekranie i to grana przez samą Sigurney Weaver. Historia zatoczyłaby koło. I prawdopodobnie tak się właśnie stanie.
Blomkamp potwierdził właśnie, że kolejna część „Obcego” trafi do kin, ale żadne daty jeszcze się nie pojawiły. Jeżeli wierzyć słowom reżysera, historia w nowym filmie będzie bezpośrednią kontynuacją drugiej części. Wyreżyserowana przez Jamesa Camerona opowieść przez wielu fanów cyklu uznawana jest za najlepszą i Blomkamp widać twierdzi podobnie. Pragnie odciąć się od dwóch pozostałych i „chce, żeby filmy był genetycznym bratem Obcego. Jest Obcy, Obcy – Decydujące starcie, a potem ten film”.
Jakikolwiek nowy „Obcy” by nie był, jest na co czekać. Blomkamp zadebiutował przed szeroką publicznością fenomenalnym „Dystryktem 9”. Choć późniejsze „Elizjum” nie spełniło pokładanych w nim nadziei, istnieje szansa, że twórca zrehabilituje się wchodzącym niedługo do kin „Chappie”.
Obcy, twór wyobraźni H.R. Gigera odcisnął ogromne piętno na całej popkulturze. Również w grach stwór zagościł na stałe. Po raz pierwszy kwas wylewający się na podłogę poznali Atarowcy i Commodorowcy w latach osiemdziesiątych. Praktycznie po każdej premierze filmu z uniwersum „Obcego”, pojawiał się na rynku tytuł w jakimś stopniu do niego nawiązujący. Na wiele można spuścić zasłonę milczenia (chociażby zmarnowane „Colonial Marines”), ale są i takie, które na długo zapadły w pamięć. Do tego grona warto zaliczyć zeszłoroczny „Alien: Isolation”. Mroczny, przerażający i diabelnie trudny. Takie pozycje sprawiają, że gry, które nie są przeznaczone dla idiotów, mają jeszcze rację bytu.
Zapowiedź nowego fabularnego filmu rzuca światło nadziei, że pojawi się również kolejna gra osadzona w świcie „Obcego”. Jeżeli zrobią ją ponownie ludzie z Creative Assembly, radość będzie podwójna.
