Nowy Chromecast za śmieszne pieniądze
Wczorajsza konferencja Google pokazała, że świat multimedialnej rozrywki nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W sukces Chromecasta mało kto wierzył, ale zaprezentowane statystyki sprzedaży zdają się temu przeczyć. A odświeżenie urządzenia wyjdzie Google tylko na dobre.
Według tego, co mogliśmy usłyszeć podczas panelu, Chromecast trafił do ponad 20 milionów użytkowników na całym świecie i tym samym stał się najszybciej rozprzestrzeniającym się produktem ze swojej kategorii. Po tym co pokazano w San Francisco wierzymy, że te wartości niedługo znacznie wzrosną.
Chromecast dostał zupełnie nowy, odświeżony wygląd. To znacznie ułatwi użytkowanie sprzętu. Poprzednia generacja była zwykłym stickiem, a na dodatek dość topornym. Wpięcie w port HDMI skutkowało tym, że te umieszczone obok stawały się bezużyteczne. Urządzenie było po prostu za duże. Teraz sprzęt wygląda zupełnie inaczej. Po pierwsze jest okrągły, a złączę HDMI zostało umiejscowione na krótkim pasku, który w chwili odłączenia od telewizora możemy przyczepić do tylnego panelu dongle’a.
Niby niewielkie udogodnienie, ale cieszy. Tym bardziej, że dzięki niemu Chromecast nie tylko wygląda nowocześniej, ale łatwiej będzie go też przenosić. Oprócz wyglądu samego urządzenia, zmieniono także jego wnętrze. Pojawiło się wsparcie dla WiFi 802.11 ac oraz 5GHz, a sam Chromecast ma wewnątrz trzy anteny, które automatycznie wyszukują najlepsze zakresy dostępnych w domu sieci. Dzięki temu, przesył danych ma być szybszy i bezproblemowy.
Co do aplikacji wewnątrz Chromecast pojawiło się centrum treści What’s On, które będzie użytkownikowi rekomendowało np. wybór filmów czy seriali. Funkcja Search (wyszukiwanie głosowe), Fast Play (szybsze pobieranie treści) czy w końcu Remote Display API. To ostatnie sprawi, że nasz smartfon i telewizor zamienią się w konsolę – słuchawka ma służyć za kontroler. Co ciekawe, będzie możliwość gry przez sieć.
Jak widać nowy Chromecast prezentuje się znakomicie, tak samo jak jego cena. Za urządzenie trzeba zapłacić raptem 35 dolarów. Szkoda tylko, że nic nie wiadomo o tym, czy pojawi się w Polsce.
