Pixelmator Pro jeszcze w listopadzie. Znamy ceny
Nie spodziewałem się, że twórcy Pixelmator Pro każą nam czekać na aplikacje tak długo. Początkowe zapowiedzi, w myśl których premiera miała odbyć się “już jesienią”, pozwalały sądzić, że temat zostanie zamknięty jeszcze w październiku. Nic z tego, program trafi do pierwszych użytkowników dopiero 29 listopada, ale zapewniam — warto było czekać.
Pixelmator (bez Pro w nazwie) to oprogramowanie graficzne świetnie znane użytkownikom sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie. Swój sukces zawdzięcza między innymi prostocie i stosunkowo niskiej cenie, zwłaszcza jeśli zostawimy ją z kosztami zakupu licencji na użytkowanie konkurencyjnych produktów. Nie mniej, dla wielu możliwości programu były zbyt skromne, przez co firma nie mogła w sposób możliwie efektowny walczyć z innymi graczami. Pixelmator Pro może ten stan rzeczy zmienić. Dlaczego?
Pixelmator Pro — dlaczego tak?
Oprogramowanie, które trafi do repozytorium Apple AppStore już 29 listopada, początkowo będzie można nabyć w cenie 59 dolarów, czyli około 219 złotych. Będzie to jednak oferta promocyjna, gdyż regularna cena produktu, do którego zostaną dodane nowe funkcje, wyniesie 99 dolarów, czyli około 360 złotych. Jeśli zależy wam na nabyciu Pixelmator Pro, radzę zrobić to świeżo po jego premierze, wszak 140 złotych piechotą nie chodzi. Do czego przydaje się sam program?
Możliwości aplikacji są ogromne, ale twórcy najmocniej chwalą się inteligentnymi funkcjami, dzięki którym nawet osoba ze skromną wiedzą będzie w stanie uzyskać zaawansowane efekty. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać Pixelmator Pro w celach podstawowych, zwłaszcza że cena programu nie zwala z nóg. W mojej ocenie byłoby to swego rodzaju marnotrawstwo, ale każdy może postrzegać to w nieco inny sposób. Dla przy pomnienia przedstawiam poniżej potwierdzoną listę ficzerów:
- Silnik wspomagający “malowanie” pędzlami oparty jest na bibliotekach Metal 2. Bez problemu poradzi sobie ze współpracą z obecnymi na rynku tabletami graficznymi, w połączeniu, z którymi możliwe (i proste) będzie tworzenie zbliżonych do realizmu efektów
- Rozbudowane narzędzie posegregowane w sposób intuicyjny, tak aby użytkownik nie musiał tracić czasu na poszukiwanie odpowiedniej opcji
- Edycja kolorów w obrazach RAM będzie mogła odbywać się na wielu plikach i warstwach na raz
- Zbiór setek efektów, które będzie można mieszać i konfigurować. To istotne, zwłaszcza jeśli nie chcemy zagłębiać się w zaawansowane funkcje zarządzania kolorów, niezależnie od przyczyny
- Inteligentne narzędzia naprawy i retuszu wspomogą mniej doświadczonych miłośników grafiki w tworzeniu naprawdę efektownych prac
- Zapisywanie często używanych działań.
Dodaję do listy zakupów
Nie przepadam za Photoshopem, choć często wykorzystuję go w celach związanych z realizacją zadań zawodowych. Nie kryję z kolei sympatii do produktów Affinity oraz opensource’owego Gimpa, który z wersji na wersję staje się coraz przydatniejszym narzędziem. Owszem, pewne procesy trzeba wykonywać w sposób nieco skomplikowany względem Photoshopa, jednak w ogólnym rozrachunku soft radzi sobie świetnie. Jako że nie mam do końca sprecyzowanych wymagań co do aplikacji graficznej (RAW-y wywołuję narzędziem od DxO), z pewnością dam szansę Pixelmator Pro. Pozostaje przygotować 59 dolarów i poczekać do ostatnich dni miesiąca.
Źródło: Pixelmator