Pixelmator za pół ceny? Tak i to nie wszystko!
Premierę nowej wersji aplikacji Pixelmator (Pro) zaplanowano na 29 listopada bieżącego roku, tymczasem twórcy postanowili przypomnieć o obecnej od dawna w sklepach podstawowej edycji programu. Uczynili to w możliwie najlepszy z dostępnych sposób — obniżając cenę wariantu dla systemów macOS oraz iOS.
Nie ukrywam, że czaję się na zakup Pixelmator Pro, który zasili kolekcję moich aplikacji już za kilka dni. Kwota, jaką przyjdzie mi zapłacić, będzie znośna i wyniesie nieco poniżej 140 złotych. To wartość niska, szczególnie jeśli zestawimy ją z cenami popularniejszych pakietów, od Adobe począwszy.
Nowości, jakie znajdą się w rzeczonym programie, przyciągają. Nie ukrywam, że najmocniej interesują mnie ficzery związane z automatyką i inteligentnym wykorzystaniem funkcji dostępnych w oprogramowaniu. Do podstawowych zadań wystarczy mi Gimp, do edycji RAW-ów wykorzystuję zaś DxO Optics Pro, ale nie wykluczam porzucenia wspomnianych narzędzi na rzecz jednego nowego. Przez chwilę przeszła mi przez myśl chęć kupna podstawowej wersji Pixelmatora, ale nie zdecydowałem się na ten krok z jednego prostego powodu. Pixelmator w wersji podstawowej, jak i nadchodzącej Pro będą kosztowały tyle samo. Logiczne? Owszem, ale już nieaktualne…
Pixelmator za 69,99 zł
Tak, twórcy aplikacji postanowili obniżyć cenę wersji 3.7 do kwoty niecałych 70 złotych. Biorąc pod uwagę możliwości, jakie daje nam program, rzekłbym, że jest to pół darmo. Jeśli mieliście podobny do mnie dylemat i skłanialiście się ku kupnie wersji bez dopisku Pro, teraz jest idealna ku temu okazja. Nie ma pewności co do tego, czy jest to regularna obniżka i taka cena zostanie z nami na dłużej. Możliwe, że jest to czasowa akcja mająca zachęcić do transakcji jeszcze przed premierą wariantu Pro.
Aby określić, czy opcja podstawowa jest dla was właściwa, musicie poznać “bonusy”, które otrzyma wariant Pro:
- Silnik wspomagający “malowanie” pędzlami oparty jest na bibliotekach Metal 2. Bez problemu poradzi sobie ze współpracą z obecnymi na rynku tabletami graficznymi, w połączeniu, z którymi możliwe (i proste) będzie tworzenie zbliżonych do realizmu efektów.
- Rozbudowane narzędzie posegregowane w sposób intuicyjny, tak aby użytkownik nie musiał tracić czasu na poszukiwanie odpowiedniej opcji.
- Edycja kolorów w obrazach RAM będzie mogła odbywać się na wielu plikach i warstwach na raz
- Zbiór setek efektów, które będzie można mieszać i konfigurować. To istotne, zwłaszcza jeśli nie chcemy zagłębiać się w zaawansowane funkcje zarządzania kolorów, niezależnie od przyczyny.
- Inteligentne narzędzia naprawy i retuszu wspomogą mniej doświadczonych miłośników grafiki w tworzeniu naprawdę efektownych prac.
- Zapisywanie często używanych działań.
Jeśli powyższe ficzery nie są wam niezbędne, zakup Pixelmatora w opcji podstawowej może być dla was bardziej opłacalny.
Pixelmator dla iOS
Okazuje się, że nie tylko użytkownicy systemów macOS mają powody do radości związane z obniżką cen tytułowego oprogramowania. Wersja dla iPhone’ów oraz iPadów potaniała do poziomu 4,99 złotych. Oznacza to, że za łączną kwotę 74,98 możecie stać się właścicielami pełnego multiplatformowego pakietu oprogramowania na edycji grafiki. Przyznacie, że jest to okazja, z której nie sposób nie skorzystać?