Punkty karne niebawem sprawdzisz w internecie
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już pierwszego kwietnia liczbę określającą punkty karne sprawdzimy za pośrednictwem dedykowanej witryny internetowej. Nie to nie będzie Prima Aprillis.
Cyfryzacja naszego państwa postępuje powoli, choć powinno nas cieszyć, że postępuje w ogóle. Wszak ostatni czas z trudem możemy uznać za rozwojowy. Z tego też powodu każda wzmianka o usprawnienia procesów urzędowych cieszy. Szczególnie jeśli poniesie za sobą ulgę w postaci braku konieczności odwiedzania stacjonarnej placówki.
Weźmy za przykład mandaty. Jeśli kierowca chciałbym sprawdzić ich stan, ma właściwie dwa wyjścia. Pierwsze karkołomne, czyli złamanie przepisu i kontrola punktów karnych podczas otrzymywania kolejnego już mandatu. To oczywiście wersja dla nader odważnych uczestników dróg, której absolutnie nie polecamy. Druga opcja zakłada konieczność wizyty na dowolnej komendzie i prośby skierowanej do oficera dyżurnego, który to udostępni nam pożądane dane, którymi w tym wypadku będą punkty karne zgromadzone na naszym koncie.
Zawiłe i problemowe? Nie można łatwiej? Można!
Punkty karne sprawdzisz przez „neta”
Dziennik Gazeta Prawna dotarł do informacji o planowanym wdrożeniu nowej e-usługi skierowanej do Polskich obywateli, posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami. Jak się zapewne zgadliście, chodzi o możliwość skontrolowania zebranych dotychczas punktów karnych.
Zasadniczo dziwi mnie to, że ktoś mógłby pogubić się w takiej sprawie, ale jak widać, ludzie miewają z tym problem. Być może nie łamie przepisów nagminnie, przez co zwyczajnie łatwiej zapamiętać mi karę, jaka została nałożona na mnie za popełnione wykroczenie.
Wracając do tematu – chętni będą mogli sprawdzić, ile tak naprawdę dzieli ich od straty uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Tak, to właśnie ta informacja jest dla kierowców istotna. Punkty karne to prawdziwy bat. O ile kwota mandatu może być dotkliwa, oznacza wyłącznie pewną stratę finansową. Przekroczenie dopuszczalnej liczby PK skutkuje zatrzymaniem dokumentu (prawa jazdy) i konieczności ponownego udania się na egzamin. Kosztowne i czasochłonne, nie mówiąc już o trudnościach.
Nie każdy skorzysta
Napisałem, że usługa będzie dostępna dla chętnych. Owszem, będzie, choć aby wykazać wspomnianą chęć, należy móc pochwalić się eGO, czyli tak zwanym profilem zaufanym. To elektroniczne potwierdzenie tożsamości, dzięki któremu ten może uregulować wiele spraw przez internet. Obecnie z systemu korzysta około 65 000 osób, czyli zdecydowanie mniej niż liczba osób zainteresowanych sprawdzeniem liczby punktów karnych.
Z drugiej strony nie należy dziwić się zastosowanym środkom ostrożności. Dane o PK należą do prywatnych i to administrator powinien zadbać o ich bezpieczeństwo i brak dostępu osoby nieupoważnionej.
Co dalej?
Fakt udostępniania narzędzi do swobodnej kontroli naszych danych gromadzonych przez instytucje w mojej ocenie jest uczciwy. Zastanawia mnie tylko, czy jest to jednorazowy epizod, czy może wstęp do szerszego wdrożenia podobnych witryn.
Kto wie, może za jakiś czas będziemy mogli w domowym zaciszu sprawdzić podsumowanie naszych mandatów, wyroków sądowych, danych z KSIP (Krajowy System Informacji Policji). Byłoby to w mojej ocenie uczciwe względem obywatela, ale pamiętajmy, że jeśli my możemy stosunkowo łatwo otrzymać dostęp do takowych informacji, równie łatwo przyjdzie to przestępcy, który będzie mógł je wykorzystać. Jak widać, wszystko ma dobre i złe strony.
Źródło: Twitter, Forsal, DGP