Putin i sztuczna inteligencja — technologia oznacza władzę
Podczas inauguracji roku szkolnego, Rosyjski Prezydent przemawiając do uczniów poruszył kwestię nauki związanej z rozwojem segmentu, jakim jest sztuczna inteligencja. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że rzeczony jegomość podkreślił, iż ten, kto pierwszy (kraj) zdobędzie pełną nad nią kontrolę, będzie rządził światem. Groźne zapędy imperium czy próba zachęty do rozwoju technologii?
Na wstępie zaznaczę, że w stu procentach zgadzam się z komunikatem Putina, który trafnie podsumował przyszłość. Przyszłość, która w dużej mierze będzie zależała od tego, w jakim kierunku pójdą pracę nad SI. To właśnie od kraju, który posiądzie tą “tajemną” widzę i będzie w stanie wykorzystać ją w segmencie militarnym, zależeć będzie, na ile nauka ta okaże się groźna tudzież pomocna. Widzą o tym wszyscy, ale Putin stara się jeszcze mocniej zaakcentować ten stan rzeczy osobom młodym. Osobom, które dopiero się kształcą i mają szansę w przyszłości uczestniczyć w “wyścigu zbrojeń”, w którym liczyć będzie się przede wszystkim sztuczna inteligencja. Pytanie, na ile powinniśmy obawiać się wypowiedzi Prezydenta Rosji.
Sztuczna inteligencja w służbie Rosji
Rosja to mocarstwo, dodam — stosunkowo agresywne i nie do końca przewidywalne. Dlatego też wizja zawładnięcia światem przez to państwo wydaje mi się czymś niezbyt pozytywnym. Sam Putin przekonuje, że jeśli to on wejdzie w posiadanie potężnego pakietu informacji związanych z rozwojem SI, z chęcią podzieli się wiedzą z innymi. Przyznam, że taki scenariusz wydaje mi się mało prawdopodobny. Śmiem wątpić w to, że Rosja z uśmiechem na ustach odda Trumpowi to, nad czym aktualnie pracuje.
Niezależnie od tego, co Rosja zrobi z technologią przyszłości, którą jest sztuczna inteligencja, pewne jest, że będzie to miało podłożę militarne. To, zgodnie ze słowami Putina faktycznie mogłoby uczynić z Rosji naprawdę groźnego “przeciwnika”, który zawładnie światem. Dlaczego więc Prezydent zapewnia, iż podzieliłby się SI z innymi? To proste.
Rosja nie będzie pierwsza
China, Russia, soon all countries w strong computer science. Competition for AI superiority at national level most likely cause of WW3 imo.
— Elon Musk (@elonmusk) September 4, 2017
Cokolwiek nie mówić by o Rosji, pewne jest to, że postęp technologiczny dokonywany przez tamtejszych naukowców jest skromniejszy, niż ma to miejsce w przypadku USA, czy Chin. Oznacza to, że wątpliwe jest, aby Rosji udało się jako pierwszej zawładnąć segmentem SI. Sztuczna inteligencja jest równie ciekawym “kąskiem” dla innych mocarstw, które posiadają mocniej rozwinięte zaplecze technologiczne. Weźmy za przykład Chiny. W mojej opinii tamtejsza branża okołotechologiczna miażdży to, co ma do zaoferowania Rosja. Stany Zjednoczone również mogłyby “zaszaleć” ale obecny Prezydent najwyraźniej nie jest jeszcze w stopniu wystarczającym zainteresowany SI.
Przy okazji wypowiedzi Putina doszło do komentarzy, które mają budzić lęk. Elon Musk to postać, której umysł możemy nazwać najwybitniejszym ostatnich lat. Za człowiekiem, a w zasadzie za jego firmą kryją się takie projekty jak samochody elektryczne Tesla, PayPay czy SpaceX. Wypowiedzi Muska powinniśmy więc traktować z szacunkiem. On sam zdaje sobie sprawę z potęgi, jaką jest sztuczna inteligencja. Twierdzi on, że SI to nie tylko możliwości, ale również ryzyko z nim związane. Oddanie tak potężnej władzy jednemu państwu lub korporacji może skończyć się zwyczajnie źle. Zapędy Putina powinniśmy więc tratować z rozwagą. Nigdy nie ma pewności co do tego, jak Rosja wykorzysta nowo nabytą wiedzę.
Źródło: Twitter, The Verge