Reklamodawcy przerażeni nowościami w Safari
Dziś około godziny 19 czasu polskiego wystartuje proces aktualizacji iPhone’ów oraz iPadów do systemu iOS 11. Jedną z ciekawszych nowości będzie mechanizm ITP, który zabezpieczy przeglądarkę internetową Safari przed wścibskimi firmami czyhającymi na naszą prywatność. Tym razem nie są to przechwałki a realne rozwiązania, których obawiają się reklamodawcy.
Nie oszukujmy się, gros serwisów internetowych żyje z dochodu z reklam. Tak, tych, które na co dzień nas irytują i które z mniejszą lub większą skutecznością blokujemy za pomocą przeróżnych Adblocków. Same w sobie banery nie są niestety wystarczajaco skuteczne, aby zleceniodawcy chcieli za nie płacić sensowne kwoty. Rozwiązaniem okazało się targetowanie reklam, czyli profilowanie użytkowników danego komputera-konta, który otrzyma inne, niż jego znajomi rekomendacje w postaci banerów. Uściślając — jeśli przeglądamy strony związane ze smartfonami, wysoce prawdopodobne jest to, że wyskoczy nam panel z propozycją zakupu etui ochronnego na tego typu sprzęt. Oglądając bieliznę erotyczną, możemy spodziewać się reklamy wibratora tudzież prezerwatyw. Wszystko to zawdzięczamy wspomnianemu bliżej profilowaniu. Zastanawiające jest jednak, skąd reklamodawca wie o nas tak wiele? Wszak nie zawsze udostępniamy podmiotom naszą historię przeglądania.
Reklamodawcy stracą potężne narzędzie
Kojarzycie ciasteczka? Na pewno, przecież każdy serwis internetowy prosi was o akceptację na ich instalację w waszych urządzeniach. To właśnie one zbierają informację o was, analizują je i w odpowiedniej formie przekazują podmiotowi administracyjnemu. Jednym słownem Cookies przechowują profile użytkowników zawierające pełne dane o preferencjach. Cóż, userzy sami wyrażają na taki stan rzeczy zgodę. Problem w tym, że nawet kiedy przestaje się odwiedzać daną stronę, ciasteczka nie znikają w magiczny sposób. W dalszym ciągu tkwią w systemie, zbierając i analizując dane. Co, jeśli by im tego zabronić?
Microsoft próbował swojego czasu rozwiązania, które wysyłało do podmiotu próbującego nas profilować informację z prośbą o nieśledzenie. Prośba mogła być naturalnie zignorowana, a co za tym idzie, skuteczność propozycji giganta z Redmond okazała się niska. DNT (Do Not Track) było przez pewien czas ustawieniem domyślnym w przeglądarkach Microsoftu, ale firma ugięła się pod żądaniami, którymi reklamodawcy atakowali koncern. Z Apple nie pójdzie jednak tak gładko…
Okazuje się, że w iOS 11 pojawi się nowy mechanizm “blokujący” nazwany ITP — Intelligent Tracking Protection).
Potężny bat
Jak działa ITP i dlaczego reklamodawcy tak się go obawiają? Po aktywacji wspomnianego rozwiązania Safari pozwoli na “działalność” ciasteczek tylko przez 30 dni, po których pliki te będą usuwane. Oczywiście pod warunkiem, że użytkownik nie powróci w tym czasie do treści na witrynie. To jednak dopiero początek. Dzięki wykorzystaniu tak zwanego inteligentnego skanowania, algorytm wykryje ciasteczka sieci reklamowych, odróżniając je od tych pochodzących bezpośrednio z witryny. Pliki takie będą przechowywane przez 24 godziny, w przypadku kliknięcia w reklamę. Jeśli ITP takowego nie odnotuje — ciasteczka zostaną natychmiastowo usunięte.
Reklamodawcy wymienieni poniżej wystosowali specjalny list, w którym wyrażają głębokie zaniepokojenie faktem wdrażania nowego rozwiązania. W ich ocenie może one doprowadzić do nieuczciwych sytuacji i patologii na rynku reklamy internetowej.
American Association of Advertising Agencies (4A’s)
American Advertising Federation (AAF)
Association of National Advertisers (ANA)
Data & Marketing Association (DMA)
Interactive Advertising Bureau (IAB)
Network Advertising Initiative (NAI)
Źródło: Adweek Foto: Flikr