Richard Branson inwestuje w Hyperloop One
Hyperloop One zmienia nazwę na Virgin Hyperloop One. Wszystko za sprawą nowego potężnego inwestora, którym jest nie kto inny, jak Richard Branson. Ten osławiony brytyjski przedsiębiorca postanowił wesprzeć jeden z najciekawszych projektów technologicznych ostatnich lat. Czy nowa wizja transportu publicznego zrewolucjonizuje rynek przewozu osób? Szanse jeszcze nie gdy nie były takie wysokie.
Jednym z największych rywali Elona Muska, innowatora, który próbuje zmieniać otaczający nas świat, jest Richard Branson. Virgin Group należący do Bransona liczy przeszło 400 mniejszych firm, dzięki czemu rzeczony jegomość mógł zgromadzić majtek równy prawie pięciu miliardom dolarów (dane na 2016 rok — Forbes). Wspomnieni przedsiębiorcy często są do siebie porównywani i nie sposób się temu dziwić. Obydwaj starają się inwestować w innowacje. Weźmy takie Hyperloop One, czyli projekt mający na celu stworzenie w pełni działającego tunelu aerodynamicznego, w którym poruszałby się specjalny pojazd-pociąg. Wizją tejże “kolejki” zainteresował się RB, inwestując w nią… właśnie, ile?
Hyperloop One częścią biznesu Bransona
Brytyjski biznesmen postanowił wesprzeć Hyperloop One dofinansowaniem, przez co stał się inwestorem. Nie podano niestety konkretnych liczb, ale wnioskuję, że są to kwoty astronomiczne. Skąd pewność? Wszystko przez dwa istotne czynniki, z których pierwszym jest zmiana nazwy start-upu na Virgin Hyperloop One, czyli dodanie przedrostka, którym oznaczane są firmy Bransona. Drugi czynnik to fakt umieszczenia wspomnianego gościa w radzie zarządu dyrektorów. To mówi samo za siebie.
Od startu Hyperloop One, firmie udało się zebrać 250 000 000 dolarów, które przeznaczane są przede wszystkim na badania. Ostatnie 85 milionów wsparcia od inwestorów pozwoliły na dojście do ważnego kroku. Chodzi o specjalny test, który odbył się na odcinku 500 metrów na pustyni Nevada. Tam też rozpędzono pojazd do prędkości 310 km/h, oczywiście w warunkach pozbawionych oporów powietrza. Finalnym celem, a zarazem obietnicą Hyperloop One jest możliwość podróżowania tunelem z prędkością cztery razy wyższą, dlatego też wyniki ostatnich testów mogą wydać się niesatysfakcjonujące. Należy jednak pamiętać, o tym, że był to jedynie test i HO będzie poruszał się na znacznie dłuższych odcinkach, gdzie też możliwe jest rozpędzenie kolejki do planowanych prędkości.
#FindingMyVirginity is all about embarking on new challenges. Well, introducing @Virgin @HyperloopOne https://t.co/aDUQO5WC4R pic.twitter.com/bAopBGK0JF
— Richard Branson (@richardbranson) October 12, 2017
Nie tylko Hyperloop One
Częścią Virgin Group należącej do Richarda Bransona jest Virgin Galactic, czyli projekt, który miałby umożliwić konsumenckie loty suborbitalne. Statki miałby zabierać w podróż początkowo jedynie zamożnych pasażerów, ale z biegiem lat, tego rodzaju transport stawałby się coraz tańszy, tak jak ma to miejsce z samolotami pasażerskimi. Obecnie za wspomniany lot zapłacić trzeba aż 200 000 dolarów. Zainteresowanie wyraziły takie osobistości jak Ashton Kutcher, Katy Perry, Brat Pitt czy Angelina Jolie…
Istotne jest tutaj jednak to, że Virgin Galactic “wystartuje” szybciej niż Hyperloop One stanie się pełnoprawnym środkiem transportowym. Co to oznacza? Ni mniej, ni więcej, jak to, że firma będzie w stanie skorzystać z wiedzy nabytej przez VG. To, jak mniemam, pozwoli na jeszcze szybszą adaptację tunelu aerodynamicznego, po którym poruszać będą się pojazdy transportowe.
Źródło: Twitter, Hyperloop One, Forbes