Serial Resident Evil? Niestety, ale chyba ktoś wpadł na taki pomysł
Krążą plotki o tym, że Netflix ma zamiar wyprodukować serial Resident Evil. I choć nie wiadomo, ile w nich prawdy, a ile pobożnych życzeń, to my podejrzewamy, że faktycznie coś może w tym być. W końcu żyjemy w erze VOD, która będzie chciała wyciągnąć z nas ostatni grosz. Resident Evil to złota kura, której niestety nie powinno się ubijać, choć dawno już straciła swój pierwotny urok.
Ile było filmów z Millą Jovovich, które należały do serii Resident Evil? Sześć z czego ostatni pojawił się w 2016 roku. Jeżeli chodzi o ich jakość to można spokojnie założyć, że nie była ona najlepsza. I choć pierwsza część była jeszcze całkiem przyzwoita, to kolejne zdawały się obdzierać serię ze wszystkiego, co było w niej dobre. Filmy stały się tylko przyzwoite i niewiele się straciło, oglądając je w domowym zaciszu na DVD, a nie na kinowej sali.
Serial Resident Evil
Szaleństwo na punkcie filmowej adaptacji zaczęło się jeszcze w 2002 roku. Do tej pory to właśnie pierwsza odsłona była tą najlepszą. W produkcji nie zdecydowano się wtedy na przesadne epatowanie kliszami i rozwiązaniami z kina klasy B, czego niestety nie można powiedzieć o późniejszych tworach. Wtedy widzowie zaczęli dostawać filmy, które zdawały się naśmiewać z tego, czym był ich pierwowzór. Wprawdzie pierwsza część także niespecjalnie nawiązywała do gier, ale starała się choć utrzymać ich klimat. Tymczasem cała reszta postawiła tylko i wyłącznie na akcję.
Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby filmy dobrze się „sprzedały”. Na całym świecie, wszystkie sześć produkcji, zarobiły łącznie ponad 1,2 miliarda dolarów. Obok takiej kwoty trudno przejść obojętnie, ale też widocznie nie opłacało się ciągnąć serii w tej formie. Przynajmniej nie na tak dużą skalę, bo widzowie w końcu by się przejedli. Nie dziwne więc, że wraz ze zmieniającym się światem, zmienił się także format. Jak donosi Deadline powołując się na swoje źródła w Netflix, platforma przymierza się do nowej produkcji. Serial Resident Evil miałby pojawić się w bibliotece giganta, ale to jeszcze pieść przyszłości, bo ponoć obecnie trwają pracę nad wstępną wersją scenariusza. Nie wybrano nawet showrunnera.
Po co komu taki serial?
Serial Residen Evil na Netflix mógłby być czymś interesującym. Jednak tutaj mamy pewne obawy, co do samej jakości. Seriale od platformy wychodzą bardzo różne. Mamy przecież świetna House of Cards czy Orange is the New Black, ale także mocno średnie The Defenders czy Pełniejsza chata. Utrzymanie odpowiedniego poziomu nie jest łatwe, a w tym wypadku może być nawet trudniejsze, bo za serią stoi potężny fandom. I to teraz jeszcze potężniejszy, bo przecież właśnie na rynku zadebiutowała odświeżona wersja Resident Evil 2, która zbiera świetne recenzje.
I zapowiada się, że Capcom nie poprzestanie tylko na „dwójce”, a w planach developera pojawią się kolejne części. Trudno więc się dziwić producentom, że zaczęli patrzeć przychylnym okiem na serię i planują także ją odświeżyć. Bo dobrze wiemy, że bez tego, produkcja się zwyczajnie nie uda. Ważną informacją, którą podaje Deadline jest też to, że sam serial Resident Evil miałby skupiać się na samej korporacji Umbrella. Na tym, jak sprawy wyglądały „od środka” w chwili, kiedy wybuchła epidemia. I to mogłoby być ciekawe podprowadzenie, które miałoby szansę na rozwój całej marki. O ile Netflix nie ułagodziłby zbytnio uniwersum. Resident Evil potrzebuje krwi i to takiej, która lałaby się z ekranów. To oczywiście nic trudnego, ale czy Netflix się na to odważy?
Odwaga w produkcji
Jeżeli weźmiemy pod uwagę np. ostatni sezon The Punisher, to mamy obawy, że Netflix zwyczajnie nie podoła. Owszem, serial pod skrzydłami Marvela był krwawy, ale krwawy w sposób lekko groteskowy. Trudno było czasem uwierzyć w to, jak wyglądają postrzały czy sama walka. Natomiast Resident Evil potrzebowałoby mroku, ciszy i sporej dawki… gore. I to wszystko jest do zrobienia, ale obawiamy się, że znacznie lepiej poradziłoby sobie z tematem HBO.
Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, a sam serial Resident Evil to póki co plotka. Zapewne jest w niej ziarno prawdy i być może za jakiś czas zobaczymy na którejś z platform VOD nową produkcję. Mamy jednak nadzieję, że będzie ona odpowiednio dobrze przemyślana, bo inaczej skończy się na tylko jednym sezonie.
[Recenzja] Resident Evil 2 1-shot demo. Jest więcej niż dobrze.
Projektory, które pozwolą wam oglądać to co chcecie na dużym ekranie, ale w domowym zaciszu, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: Deadline / IMDB / Opracowanie własne